- To widać: kierowcy przystopowali. Jeżdżą wolniej a jednocześnie płynniej. Nic dziwnego, skoro za chwilę zbyt szybkiej jazdy można teraz zapłacić trzema miesiącami... spacerowania - mówi Adam Piotrowski, grudziądzki taksówkarz z niemal 50-letnim stażem za kierownicą. Podobne obserwacje mają inni grudziądzcy kierowcy.
Czy surowsze kary odstraszają kierowców? Sprawdzamy
18 maja w życie weszły zmiany w przepisach. Teraz przewidują one bardziej surowe kary dla kierowców łamiących prawo. Zmiana, o której słyszeli chyba wszyscy: teraz za przekroczenie prędkości o 50 km na godzinę na terenie zabudowanym, policjant może "od ręki" zabrać prawo jazdy.
Przeczytaj także: Uwaga kierowcy. Punktów karnych już nie pozbędziemy się na szkoleniu w WORD
I surowość kary, i jej nagłośnienie w mediach zrobiły swoje: wielu kierowców nie wciska już pedału gazu tak mocno jak wcześniej. Są to na dowody.
- Przed zmianą przepisów, w każdym miesiącu zatrzymywaliśmy co najmniej 10, czasem nawet 15 kierowców, którzy o ponad 50 km na godzinę przekraczali dozwoloną prędkość - mówi podinsp. Marek Mitura, naczelnik grudziądzkiej drogówki. - Po zmianie przepisów, do początku czerwca, nie przyłapaliśmy na tym ani jednej osoby! Przekroczenia dozwolonej prędkości oczywiście nadal są, ale jest ich znacznie mniej i najwyżej o 20-30 km na godzinę.
Co trzeci kierowca zwolnił
Ze statystyk grudziądzkiej policji wynika, że liczba kierowców zatrzymanych z powodu przekroczenia prędkości spadła o około jedną trzecią. Ze 192 zatrzymanych przed 17 maja do 135 zatrzymanych w dniach 18-31 maja.
Podobne są wyniki porównania statystyk grudziądzkiej straży miejskiej. Pod "lupę" bierzemy wyniki pracy mobilnego fotoradaru. Zarówno przed zmianą przepisów, jak i w drugiej części maja urządzenie na grudziądzkie ulice wystawione było 27 razy. Przejechała przed nim zbliżona liczba samochodów: ok. 24 tys. - Przed zmianą przepisów sfotografowanych zostało 222 kierowców jadących zbyt szybko, a po zmianie przepisów fotoradar wykonał 153 zdjęcia, czyli o około jedną trzecią mniej - wylicza Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej w Grudziądzu.
W pierwszej części maja fotoradar przyłapał trzech kierowców, którzy dozwoloną prędkość przekroczyli o ponad 50 km na godzinę. W drugiej "połowie" miesiąca fotoradar trafił tylko jednego takiego pirata. "Setką" jechał on ul. Chełmińską.
Pijanych też zatrzymano mniej
Po zmianie przepisów z surowszymi sankcjami liczyć się muszą także kierowcy przyłapani na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu. Teraz mogą zostać ukarani nawet dożywotnim zakazem prowadzenia auta. I to również chyba przemówiło do rozsądku niektórym kierowcom. W pierwszej połowie maja zatrzymano 14 osób pijanych za kierownicą. W drugiej połowie miesiąca już "tylko" 5.
Wolniejsza jazda kierowców powinna się przełożyć na mniejszą liczbę kraks. Czy tak się stało? Przez cały maj policjanci nie zanotowali ani jednego wypadku. Kolizji natomiast przed zaostrzeniem przepisów było 70, a po 18 maja "tylko" 58. - Mniej, ale nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Pamiętajmy, że porównujemy bardzo krótki okres. Na to, aby w pełni ocenić skuteczność nowych przepisów, trzeba więcej czasu - zastrzega Marek Mitura, szef grudziądzkiej drogówki.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje