https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe ścieżki rowerowe - czy spełnią się marzenia rowerzystów?

Alicja Wesołowska
Benedykt Guzowski dojeżdża Lipnowską na działki. Wie, że ścieżka jest niezbędna
Benedykt Guzowski dojeżdża Lipnowską na działki. Wie, że ścieżka jest niezbędna
Kilkaset metrów ścieżek rowerowych i drugie tyle - ścieżek rekreacyjnych. Już wkrótce to wszystko może stać się rzeczywistością. - Wierzę, że się to uda - zapewnia burmistrz.

Sprawa ścieżek rowerowych od kilku miesięcy budzi zainteresowanie wśród mieszkańców miasta. Zaczęło się od przebudowy ul. Żeromskiego - tam ścieżki ustąpiły miejsca parkingom.

Planowana przebudowa ul. Mickiewicza miała być kolejną szansą - ale spółdzielnia mieszkaniowa nie zgodziła się na oddanie miastu pasa swojej ziemi. "Panie prezesie, nie chcemy lawirować między samochodami" - prosili rowerzyści Zbigniewa Piotrkowskiego na forach internetowych. Ale spółdzielnia postawiła sprawę jasno: na Mickiewicza ścieżki nie będzie. Mimo to władze miasta nie rezygnują - myślą o ścieżce rowerowej przy ul. Lipnowskiej.

- Jest w nas dużo determinacji, chcemy, żeby te ścieżki w końcu powstały - mówi Roman Tasarz, burmistrz miasta. - I mamy ku temu dużo powodów.
Pierwszym z nich jest ruch uliczny - Lipnowską przejeżdża dziennie kilkaset samochodów, w tym także ciężarowych.

Równocześnie wielu rowerzystów dojeżdża tą trasą na działki w Zarębie. Ścieżka znacznie poprawiłaby ich bezpieczeństwo. Jest też drugi powód - kilkumetrowy pas gruntu wzdłuż tej ulicy należy do miasta - co znaczy, że nie będzie podobnych problemów, jak przy ul. Mickiewicza.

W planach jest też ścieżka rowerowa przy Szosie Rypińskiej. Po lewej stronie tej ulicy piesi mają chodnik - ale prawa pozostaje nadal niezagospodarowanym poboczem. - Chcemy porozmawiać z Zarządem Dróg Wojewódzkich o ścieżce dla rowerów i chodniku także po prawej stronie ulicy - przyznaje Tasarz. - Oczywiście miasto jest gotowe wziąć na siebie część kosztów przedsięwzięcia.

Ale to nie koniec planów samorządu. - Chcemy też uporządkować istniejące już ścieżki rekreacyjne w lasku za stadionem tak, by można było przejechać tam rowerem - wyjaśnia burmistrz. - Wtedy z Lipnowskiej można by przejechać ulicą Sosnową do lasku, a potem dojechać aż do oczyszczalni ścieków, zrobić pętlę i wrócić do miasta.

Planów jest wiele, ale do realizacji jeszcze daleka droga. A na niej - kilka poważnych przeszkód. Przede wszystkim - zmieniły się zasady współpracy pomiędzy ZDW a lokalnymi samorządami. Do tej pory Zarząd Dróg pokrywał koszty materiałów, z jakich powstawały ścieżki rowerowe przy drogach wojewódzkich, a samorząd lokalny płacił za wykonanie ścieżki. Okazało się jednak, że dalsza taka współpraca nie jest już możliwa ze względów prawnych.

Dlatego władze miasta chcą spróbować inaczej. - Mam nadzieję, że uda nam się dojść do podobnego kompromisu z Urzędem Marszałkowskim - przyznaje burmistrz. - To wprawdzie kwestie formalne, ale mogą one utrudnić przedsięwzięcie.

Jak długo poczekamy na ścieżki? - Jedna z nich powstanie w ciągu roku - burmistrz nie ma wątpliwości. - Lipnowska ma największe szanse.
Po ulicy Lipnowskiej będzie można zabrać się za uporządkowanie ścieżek rekreacyjnych. To akurat najprostsza część przedsięwzięcia. Trzeba tylko przyciąć gałęzie, wykarczować większe korzenie i zasypać co głębsze dziury.

Na ścieżkę przy Szosie Rypińskiej trzeba będzie poczekać trochę dłużej. 17 października Roman Tasarz będzie rozmawiał z Zarządem Dróg Wojewódzkich - m.in. o ścieżkach rowerowych. Co z tych rozmów wyniknie? Rowerzyści mają nadzieję, że sporo. - Jeżdżę tędy codziennie - przyznaje pan Czesław, rowerzysta, który kilkanaście razy w miesiącu przejeżdża ul. Lipnowską, żeby dostać się na działki. - Wiem, że ścieżka jest tu bardzo potrzebna.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fffiii
W dniu 03.10.2009 o 08:42, nick napisał:

"kilkaset metrów ścieżek rowerowych" to mają być "cuda"?! chyba raczej jaja...


Na pewno nie twoje, tchórzu śmierdzący. Niemoc męska ci dokucza?
v
v
Na ulicach osiedlowych nie trzeba ścieżek rowerowych. Potrzeba ich przy przelotówkach. Tam gdzie jest ruch i powód do jazdy rowerem.
s
styg
W dniu 03.10.2009 o 10:10, zezem napisał:

Ble ble ble. Panie Burmistrzu, jakoś do tej pory tego problemu Pan nie dostrzegał. Teraz podobno jest szansa w bliżej nieokreślonej przyszłości? Oczywiście po następnych wyborach. Ale czy aby ta kiełbasa wyborcza nie jest zjełczała?


Czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem? Chyba nie. Jak Burmistrz nie dostrzegał problemu, skoro wnioskował do SM o ścieżkę na Mickiewicza, a na żeromskiego nie powstała ścieżka, bo byłaby kosztem parkingów? W artykule nie jest napisane, że chodzi o bliżej nieokreśloną przyszłość, lecz o przyszły rok, a do wyborów jeszcze ponad rok, a spotkanie w tej sprawie ma odbyć się z Zarządem jeszcze w tym miesiącu. Zez nie usprawiedliwia do końca braku umięjętności czytania ze zrozumieniem , kolego "Zezie".
w
wyborca
Brawa dla Burmistrza, , że podejmuje temat i w konkretnie go przedstawia. Oj, "martwi" to niektórych. A mnie nie interesuje, czy to jest związane z wyborami , czy nie, WAZNE, aby te ścieżki BYLY. Ocenię to za rok. A tak na marginesie, to czy to żle, że w demokracji, gdzie są cyklicznie wybory, że różni "wybrańcy", starają się spełniać oczekiwania wyborców? Właśnie tak ten system działa. Scieżka na Lipnowskiej jest bardzo potrzebna i ja akurat wierzę, że powstanie i nie nazywałbym tego "kiełbasą wyborczą". A jeśli już , to jak nazwać te wszystkie insynuacje, opluwania, judzenia tu na forum i nie tylko? Czy to czasem nie wygląda jak g... wyborcze? Ja zdecydowanie wolę kiełbasę, ale różne są gusta, także smakowe.
z
zezem
Ble ble ble. Panie Burmistrzu, jakoś do tej pory tego problemu Pan nie dostrzegał. Teraz podobno jest szansa w bliżej nieokreślonej przyszłości? Oczywiście po następnych wyborach. Ale czy aby ta kiełbasa wyborcza nie jest zjełczała?
n
nick
"kilkaset metrów ścieżek rowerowych" to mają być "cuda"?!
chyba raczej jaja...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska