Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Słowa Siudy zweryfikowaliśmy wczoraj. Wybraliśmy ulice, które były remontowane w ostatnich latach i osobiście sprawdziliśmy ich stan. Oto wyniki naszych obserwacji:
- 2009 rok - gruntowny remont Focha, dziś - wykruszony asfalt w przy torowisku na wysokości skrzyżowania z Gdańską i Warmińskiego, oraz dziura w jezdni;
- 2007 rok - remont nawierzchni południowej jezdni Jagiellońskiej, dziś - spora dziura kilkadziesiąt metrów przed budynkiem zakładu gazowniczego;
- 2005 rok - kapitalny remont Mostu Pomorskiego, dziś - wyrwa przy krawężniku na zachodniej nitce, a na obu jezdniach dziury przy tzw. dylatacjach, czyli ruchomych łączeniach jezdni na moście z jezdnią na brzegach;
- 1995, a w 2007 roku modernizacja dylatacji - remont nawierzchni Mostów Solidarności, dziś - obie nitki przypominają sito;
- 2010 rok - remont nawierzchni północnej jezdni Wojska Polskiego, dziś - zapadnięta studzienka i odpływ kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem z Ujejskiego;
- 2009 rok - remont nawierzchni Kruszwickiej, dziś - na obu jezdniach zapadnięte studzienki kanalizacyjne, a na zachodniej widoczne pęknięcia wzdłuż szczelin łączących pasy (na wysokości Reala);
- 2008 rok - remont Artyleryjskiej, dziś - zapadnięte niemal wszystkie studzienki na odcinku od Gdańskiej do cmentarza i popękany wokół nich asfalt.
Łatanie dziur w bydgoskich ulicach może się odbyć kosztem budowy dróg gruntowych [wideo]
Mimo tak solidnych argumentów, Jan Siuda, szef Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej nie ma sobie nic do zarzucenia. Przeciwnie. Za powstawanie dziur wini kolejno: wodociągowców, wykonawców, obowiązujące przepisy, a nawet mieszkańców.
Nie przyjmuje do wiadomości faktu, że za wyrwy odpowiada przede wszystkim kalendarz robót. Obecnie wygląda on tak: wiosną drogowcy ogłaszają przetargi, które rozstrzygają późnym latem. Od razu naciskają na wybraną firmę, aby prace rozpoczęła jak najszybciej. Roboty ruszają latem albo jesienią, a warstwę ścieralną asfaltu kończy się kłaść przy pierwszych mrozach.
- I to jest właśnie przepis na dziury - twierdzi dr Paweł Mieczkowski z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Od razu wyjaśnia też, że ostatnia warstwa asfaltu powinna być kładziona wiosną lub latem, przy dodatnich temperaturach i przy bezwietrznej oraz bezdeszczowej pogodzie.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski nie ukrywa zdziwienia wypowiedzią Siudy. - Nawet jeśli wodociągowcy albo wykonawcy coś zepsują, to i tak za nadzór nad robotami i ich odbiór odpowiada zarząd dróg. Przepisy są wszędzie takie same, a i mieszkańców nie ma co winić, bo przecież nie jeżdżą opancerzonymi wozami - mówi.
Zapewnia też, że ratusz będzie baczniej przyglądać się systemowi pracy w ZDMiKP. Przypomina też, że jedną z jego obietnic wyborczych było zmuszenie drogowców do rozstrzygania przetargów zimą. Zdaniem ekspertów pozwoli to budować jezdnie solidne i odporne na powstawanie wyrw.
Tymczasem w niedzielę wieczorem dwóch bydgoszczan założyło na społecznościowym portalu Facebook.com profil "Protest przeciwko: dziurawe drogi i chodniki w Bydgoszczy". I choć ich akcja trwa dopiero dwa dni, to swój udział w niej zapowiedziało już ponad 1200 osób. Na profilu można oddawać głosy na najbardziej zniszczone drogi. Na ich podstawie powstaje ranking ulic, które najbardziej potrzebują remontu - na razie prowadzi Fordońska, przed Kujawską i Nakielską.
My natomiast czekamy na rekordowe liczby dziur naliczonych w jezdni jednej ulicy. Można je przesyłać mailem, najlepiej z załączonym zdjęciem, albo podawać wyniki telefonicznie: [email protected], tel. 52 326-31-50. Ranking niedługo na łamach "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »