https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe ulice powinny wytrzymywać 10 lat. Sprawdziliśmy, jak to się ma do bydgoskich dróg

Bogdan Dondajewski, [email protected], Tel. 52 326-31-50
W 2009 roku 500-metrowy odcinek Focha przeszedł gruntowny remont za ponad 11 mln złotych. Dziś na ulicy można znaleźć kilka takich "kwiatków"
W 2009 roku 500-metrowy odcinek Focha przeszedł gruntowny remont za ponad 11 mln złotych. Dziś na ulicy można znaleźć kilka takich "kwiatków" Jarosław Pruss
- Nowe drogi powinny wytrzymywać 10 lat - twierdzi Jan Siuda, szef bydgoskich drogowców. Żadna bydgoska ulica nie wytrzymuje jednak nawet połowy tego okresu i ratusz zapowiada kontrolę obowiązującego w zarządzie dróg procesu inwestycyjnego.

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Słowa Siudy zweryfikowaliśmy wczoraj. Wybraliśmy ulice, które były remontowane w ostatnich latach i osobiście sprawdziliśmy ich stan. Oto wyniki naszych obserwacji:

- 2009 rok - gruntowny remont Focha, dziś - wykruszony asfalt w przy torowisku na wysokości skrzyżowania z Gdańską i Warmińskiego, oraz dziura w jezdni;
- 2007 rok - remont nawierzchni południowej jezdni Jagiellońskiej, dziś - spora dziura kilkadziesiąt metrów przed budynkiem zakładu gazowniczego;
- 2005 rok - kapitalny remont Mostu Pomorskiego, dziś - wyrwa przy krawężniku na zachodniej nitce, a na obu jezdniach dziury przy tzw. dylatacjach, czyli ruchomych łączeniach jezdni na moście z jezdnią na brzegach;
- 1995, a w 2007 roku modernizacja dylatacji - remont nawierzchni Mostów Solidarności, dziś - obie nitki przypominają sito;
- 2010 rok - remont nawierzchni północnej jezdni Wojska Polskiego, dziś - zapadnięta studzienka i odpływ kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem z Ujejskiego;
- 2009 rok - remont nawierzchni Kruszwickiej, dziś - na obu jezdniach zapadnięte studzienki kanalizacyjne, a na zachodniej widoczne pęknięcia wzdłuż szczelin łączących pasy (na wysokości Reala);
- 2008 rok - remont Artyleryjskiej, dziś - zapadnięte niemal wszystkie studzienki na odcinku od Gdańskiej do cmentarza i popękany wokół nich asfalt.

Łatanie dziur w bydgoskich ulicach może się odbyć kosztem budowy dróg gruntowych [wideo]

Mimo tak solidnych argumentów, Jan Siuda, szef Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej nie ma sobie nic do zarzucenia. Przeciwnie. Za powstawanie dziur wini kolejno: wodociągowców, wykonawców, obowiązujące przepisy, a nawet mieszkańców.

Nie przyjmuje do wiadomości faktu, że za wyrwy odpowiada przede wszystkim kalendarz robót. Obecnie wygląda on tak: wiosną drogowcy ogłaszają przetargi, które rozstrzygają późnym latem. Od razu naciskają na wybraną firmę, aby prace rozpoczęła jak najszybciej. Roboty ruszają latem albo jesienią, a warstwę ścieralną asfaltu kończy się kłaść przy pierwszych mrozach.

- I to jest właśnie przepis na dziury - twierdzi dr Paweł Mieczkowski z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Od razu wyjaśnia też, że ostatnia warstwa asfaltu powinna być kładziona wiosną lub latem, przy dodatnich temperaturach i przy bezwietrznej oraz bezdeszczowej pogodzie.

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski nie ukrywa zdziwienia wypowiedzią Siudy. - Nawet jeśli wodociągowcy albo wykonawcy coś zepsują, to i tak za nadzór nad robotami i ich odbiór odpowiada zarząd dróg. Przepisy są wszędzie takie same, a i mieszkańców nie ma co winić, bo przecież nie jeżdżą opancerzonymi wozami - mówi.

Zapewnia też, że ratusz będzie baczniej przyglądać się systemowi pracy w ZDMiKP. Przypomina też, że jedną z jego obietnic wyborczych było zmuszenie drogowców do rozstrzygania przetargów zimą. Zdaniem ekspertów pozwoli to budować jezdnie solidne i odporne na powstawanie wyrw.

Tymczasem w niedzielę wieczorem dwóch bydgoszczan założyło na społecznościowym portalu Facebook.com profil "Protest przeciwko: dziurawe drogi i chodniki w Bydgoszczy". I choć ich akcja trwa dopiero dwa dni, to swój udział w niej zapowiedziało już ponad 1200 osób. Na profilu można oddawać głosy na najbardziej zniszczone drogi. Na ich podstawie powstaje ranking ulic, które najbardziej potrzebują remontu - na razie prowadzi Fordońska, przed Kujawską i Nakielską.

My natomiast czekamy na rekordowe liczby dziur naliczonych w jezdni jednej ulicy. Można je przesyłać mailem, najlepiej z załączonym zdjęciem, albo podawać wyniki telefonicznie: [email protected], tel. 52 326-31-50. Ranking niedługo na łamach "Pomorskiej".

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bydgoszczanin
Najwięksi bydgoscy szkodnicy,najgorsi z najgorszych,Siuda i Drzewiecki mają się dobrze,mamy nowego prezydenta i nic się nie zmienia.

Nie wiem czy dobrze pamiętam,ale w ratuszu jakiś Drzewiecki jest dyrektorem czegoś tam.Jeżeli to jest
rodzinka,to jeden drugiego ciągnie za uszy i może dlatego ten szczurek od kanałów jeszcze szkodzi
mieszkańcom podwyżkami? Mam tylko nadzieję,że prokuratura w Gdańsku nie da sobie lać wody i tych
sabotażystów jakimi są Kondom i Drzewiecki postawi do pionu.
S
S.
myślałem, że jak będzie nowy prezydent to zrobi porządek w zarządzie i polecą nieudacznicy od dziur ale się pomyliłem i to bardzo

Najwięksi bydgoscy szkodnicy,najgorsi z najgorszych,Siuda i Drzewiecki mają się dobrze,mamy nowego prezydenta i nic się nie zmienia.
F
Fordoniak
Ktoś pod nickiem "bydgoszczanin" użala się nad Siudą.Przemysłowa była robiona niecałe 3 lata temu.
Zobacz jaka dziura jest przy torach przecinających tą ulicę.Jak robiona jest ul.Twardzickiego
i Peplińska w Fordonie? Dlaczego dwie główne ulice największej dzielnicy miasta są nieskończone?
Ponieważ jakiś analfabeta zadecydował,że prace mają być zaczęte jesienią.Firma Eurovia asfalt wylewała
jeszcze w grudniu!!To ma wytrzymać 10 lat?Zamykali całe odcinki ulicy Twardzickiego i zamiast wylewać
asfalt od krawężnika do krawężnika żeby uniknąć szczelin na środku ulicy przez które przedostawała by
się woda rozsadzająca zimą ulicę,to oni właśnie robili wszystko żeby tak się stało!Ulicę zalewali po
połowie!Podobno nie mieli tak szerokiej maszyny.No to panie Siuda!Po jaką cholerę wybieracie taką
firmę która nie dość że nie ma odpowiedniego sprzętu,to jeszcze nie potrafiła zmieścić się w czasie?
Na ul. Przemysłowej na torowiskach pociągów które dojeżdżały do firm,rosną dwu metrowe drzewa,ale
znak ograniczający szybkość do 30 km i znak uwaga pociąg pozostały.Taka jest gospodarska wiedza Siudy
na temat ulic w mieście!Nie każdy nadaje się na dyrektora panie Siuda!Nie sprawdził się pan na
spółdzielczości,nie sprawdził się pan jako dyrektor od dróg i mostów,to może poszukaj pan sobie robotę
na której pan się znasz bez szkody dla innych.
R
Rafał
jeśli ktoś by miał problem z krzywymi felgami polecam warsztat naprawy felg na ul. Widok 95 w Bydgoszczy. kom. 607 345 033, naprawafelg.cba.pl
b
bydgoszczanin
Żal mi dyrektora ZDMiKP, bo najwyraźniej prezydentowi zależy na powierzeniu tego stanowiska komuś nowemu...szkoda tylko że dziennikarze niczym hieny szukające sensacji,pod presją społecznych nacisków tak ostro i często nieobiektywnie wieszają psy na dyrektorze ZDMiKP. Zapadnięte studzienki powstają pod wpływem ogromnych nacisków powodowanych przez pojazdy ciezarowe i autobusy i zawsze będą się zapadały jeśli występują w nawierzchni w śladzie kół!
A plaga dziur po zimie to efekt wieloletnich oszczędności na kompleksowe przebudowy dróg. Łatanie dziur to tylko zabiegi doraźne i awaryjne...ale przecież zawsze można znależć kozła ofiarnego w osobie dyrektora. A może któryś z szanownych dziennikarzy zadałby sobie trud zaczerpnięcia informacji od drogowców dot. natężenia ruchu w mieście,ilości dróg i wielkości budżetu na przebudowy dróg. Może warto się zastanowić ile mozna zrobić za te pieniądze? Wiem że łatwo jest krytykować, ale te wyliczanki w stylu zapadnięta studzienka czy wykruszenie przy mostowych dylatacjach to po prostu żenujące!
z
z boku drogi
Można dodać ulicę Nakielską od Broniewskiego do Widoku.Moim zdaniem ( a ślędzę to od dawna)wielką WINĘ mają INSPEKTORZY NADZORU którzy odbierają wykonane roboty!!!!Obiecałem sobie ,że jak będe na emeryturze to zajmę się tym społecznie.Poczynając od pobrania (czy wykupupienia) warunków przetargu ,po dokumentację techniczną aż do nadzoru nad wykonaniem.Parę lat temu udało mi sie wstrzymać roboty drogowe przy wymianie nawierzchni na obwodnicy od Białych Blot do Lisiego ogonu. Zanim trafiłem na odpowiedniego człowieka w GDDiA w Warszawie wykonałem około 60 tel.poczawszy od wykonawcy przez niezliczoną ilość ludzi którzy mieli mieć nadzur projektowy, inwestycyjny itd oraz nasze władze w Dyrekcji dróg w bydgoszczy. Tylko ten jeden facet po otrzymaniu dokumentacji zdjęciowej miał odwagę i OCHOTĘ wstrzymać budowę tej trasy i zobligować do wykonania jej zgodnie z dokumentacją tech.Chodziło tam w skrócie o to ,że w miejscach gdzie zawsze powstawały dziury zamiast wymienić podłoże zalewano kolejną warstwą asfaltu i po roku dwóch dziura pojawiała sie od nowa.Mam ogromną satysfakcję ,że udało sie to dopilnować i od 2005 roku na tym odcinku nie powstała ŻADNA DZIURA można to sprawdzić a na podjeżdzie na wiadukt kolejowy tuż przed Białymi Botami dziur jest pełno.Wnioski.Inspektor nadzoru może być...
1.Nie ma odpowiedniego wykształcenia i nie jest w stanie ocenić roboty
2. Nie przykłada sie do swojej pracy i odcinki drogi odbiera bez sprawdzenia sposobu czy też technologi wykonanych robót tzw " na oko" byleby metry sie zgadzały.
3.Wcale sie nie iteresuje (przecież to nie jego kasa)i pojawia sie na końcowym odbiorze.
4.Bez urazy ale jest powiązany z wykonawcą tzw."ŁAPÓWKI"
To są ostre słowa ,ale poparte wieloma interwencjami i rozmowami z tymi ludżmi.
Przykładów można mnożyć ale jeden jeszcze przytoczę.Proszę zauważyć w jakim stanie są drogi po tzw.wymianie instalacji czy to gaz czy wod -kan.Firmy te zarabiaja ogromne pieniadze na wymianach instalacji i mają warunek w przetargu,że musza oddać daną droge w takim samym stanie technicznym w jakim zastali.I co każdy niech sobie zobaczy jak te drogi ,które były w dobrym stanie wygladaja po roku(Nakielska -ŁOchowska)WSZYSTKIE STUDZIENKI ZAPADNIETE a W miejscach gdzie leżą rury nawierzchnia pozapadana.I TE DROGI ODEBRALI INSPEKTORZY!!!!!SKANDAL!!!Dziennikarze niestety takie sprawy traktują (JAK ZWYKŁA WIERSZUWKĘ )i za chwilę juz zapominają.Ja bym uzależnił dochody inpektorów od długości terminu powstania pierwszej dziury na drodze.Wówczas to im by zależało na dobrze wykonanej robocie przez wykonawcę za którą my podatnicy płacimy ogromne pieniadze.
x
xman
Stan bydgoskich ulic jest żałosny i p. Siuda zamiast kaleczyć język na temat, jak chciałby żeby było, niech się lepiej zabierze za naprawę tego co jest.
K
Karol
Mam nadzieję, że obowiązuje reklamacja na drogi sprzed 2 lat?
P
Piott
myślałem, że jak będzie nowy prezydent to zrobi porządek w zarządzie i polecą nieudacznicy od dziur ale się pomyliłem i to bardzo
m
max
JAK MOGA WYGLADAC ULICE W BYDGOSZCZY JA TECHNOLOGIA REMONTOW I KLADZENIA NOWEGO ASFALTU JET DALEKO OD JAKICH KOLWIEK NORM!!!!!!!!!!!! WIEKSZOSC PRODUKOWANEGO W POLSCE ASFALTU TO CHLAM A NIE NOWOCZESNA NAWIERZCHNIA!!!!! PRZYKLAD MOZNA BRAC Z ZAGRANICY ICH NAWIERZCHNIE WYTRZYMUJA DZIESIATKI LAT A PRZY BUDOWANIU DRUG UZYWA SIE WYLACZNIE NAJWYZSZYCH JAKOSCI PRODUKTOW!!!!! W POLSCE TYLKO POTRAFIA SYPAC SOLA NA NA DROGI I PRZY BUDOWANIU KRASC WSZYSTKO CO SIE DA!!!!!!!!!!!!!!!
r
ratuszek
czas na wysiudadnie
R
Rafalski
Miałem taką cichą nadzieję że wraz z przyjściem nowego prezydenta, Pan Siuda dostanie kopa w cztery litery. A zwalając winę na mieszkańców, to ciekawe jakimi drogami Siuda się porusza a może po prostu innym sposobem się przemieszcza? Np. helikopterem, skacze po dachach albo kanałami jak jakiś szczurek
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska