Polaków wkrótce czeka rewolucja. Minister cyfryzacji Anna Streżyńska przyznała, że kierowany przez nią resort wraz z ministerstwami: Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Zdrowia pracuje nad wprowadzeniem e-dowodów.
Nowoczesne dowody będą być może zintegrowane z innymi dokumentami, jak choćby prawem jazdy czy kartą ubezpieczenia zdrowotnego. To kwestia, którą rządzący muszą rozstrzygnąć.
Otwarte pozostaje także pytanie, co ze starymi dowodami.
Zgodnie z zapowiedziami minister Streżyńskiej, elektronicznych dowodów osobistych można się spodziewać pod koniec 2018 roku.
Ta data nie jest przypadkowa. Termin na wprowadzenie e-dowodów mija bowiem 31 marca 2019 roku. Jeśli go nie dotrzymamy, przepadnie 297 mln zł środków z Komisji Europejskiej, które na projekt pl.ID przyznano jeszcze w 2008 roku.
Nowoczesne dowody pierwotnie miały trafić do naszych rąk w 2010 roku. Ostatecznie jednak zamiast e-dowodów, od 1 marca 2015 roku w życie weszły duże zmiany w dokumencie.
Zniknęły informacje o kolorze oczu i wzroście. Na dokumencie nie ma również adresu zameldowania ani skanu podpisu posiadacza. Pojawił się szereg nowych zabezpieczeń, m.in. dwukrotnie powtórzone zdjęcie posiadacza, mikrodruki, tłoczenia i specjalne farby. Dzięki temu znacznie trudniej jest go sfałszować.
Choć zmiany duże, to nadal z e-dowodami mają niewiele wspólnego. Wobec czego Unia uznała projekt za "niefunkcjonujący".
Wcześniej, bo od 2017 roku Polacy będą mogli korzystać z dowodów osobistych zapisanych na smartfonach.