Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy kraj w Afryce. Sudan Południowy daje lekcję - uważa Ali Siragedien

MARYLA RZESZUT
- Żal, że musiało dojść do rozpadu  największego państwa w Afryce. Ale cieszy, że Sudańczycy z Południa pokazali jak wpłynąć na losy swojego narodu
- Żal, że musiało dojść do rozpadu największego państwa w Afryce. Ale cieszy, że Sudańczycy z Południa pokazali jak wpłynąć na losy swojego narodu Maryla Rzeszut
- Na mapie Afryki od soboty jest nowy kraj. Własne państwo to wielka szansa dla Sudanu Południowego - wyraża nadzieję Ali Siragedien, Sudańczyk mieszkający w Grudziądzu.

Wręcz euforycznie, od północy z 8 na 9 lipca świętują niepodległość mieszkańcy Republiki Sudanu Południowego. W referendum opowiedzieli się za odrębnym państwem. I mają je. Powstał 54. kraj w Afryce. Biedny.

Co czują w tej historycznej chwili sami Sudańczycy?

- Na pewno wszyscy żałują, że musiało dojść do rozpadu największego państwa Afryki. Byliśmy dumni, że nasz kraj ma powierzchnię miliona mil, czyli około dwóch milionów km. kw. - tłumaczy tłumaczy Ali Siragedien, Sudańczyk, mieszkający w Grudziądzu, absolwent ekonomii na uniwersytecie w Chartumie. - Jednak to była konieczność. Na odłączenie się Sudanu Południowego mieszkańcy reagują różnie. Na przykład partia, kierowana przez polityka, który jest krewnym samego prezydenta Sudanu Północnego Omara al-Baszira, nie kryje radości, a to dlatego, że uważała biedne południe za balast przeszkadzający w rozwoju gospodarczym. Ja natomiast należę do tej grupy, która cieszy się z wolności Południa. Bo pokazało, że można wpłynąć na losy swojego narodu. Skoro odłączyło się Południe, to znaczy, że potrzebne są zmiany w Sudanie Północnym, rządzonym przez al-Baszira, ściganego przez Międzynarodowy Trybunał Karny pod zarzutem popełnienia zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości. Tam wciąż trwają walki. Burzą się mieszkańcy Darfuru, także południowego Kurdufanu, wschodniego Sudanu, a nawet części nubijskiej, w pobliżu Egiptu. Według mnie dni al-Baszira są policzone. To kwestia czasu, by młode pokolenie ostro wystąpiło przeciwko reżimowi, jak w Jemenie, Egipcie, Libii czy Syrii. Jeśli zmieni się rząd, może nie nastąpi dalszy rozpad Sudanu.

Wielkie święto w Dżubie

W sobotę na ulice nowej stolicy, Dżuby, wyszły tłumy, świętujące powstanie niezaleznego kraju. Cały dzień odbywały się uroczystości państwowe. Przybył m.in prezydent Północy Omar al-Baszir, przedstawiciele Organizacji Narodów Zjednoczonych i Stolicy Apostolskiej.

Ali Siragedien zauważa, że Sudańczycy z Południa dali lekcję innym mieszkańcom w państwie, że można dopiąć swego:- przecież kiedyś w Ameryce też była Północ i Południe i wojna. A dziś jest to nowoczesne państwo, w którym nie ma granic między stanami a od Kanady też niewiele USA dzieli. Może tak będzie z Sudanem, że podział państwa kiedyś w przyszłości się zatrze i będzie jedno - demokratyczne.

A Południowy Sudan - jakie ma szanse na wydźwignięcie swojej gospodarki?

- Całkiem spore - uważa Ali Siragedien. - Nie ma już krwawych walk między mieszkańcami. Naród ma wolność i demokrację, a to podstawa. Na południu są złoża ropy naftowej oraz Nil z wodą i możliwością rozwoju rolnictwa oraz hodowli. Na razie jest bieda. Jednak kiedy wrócą elity, które uciekły przed prześladowaniami do USA, Kanady, Wielkiej Brytanii czy Australii, mogą pokierować państwem w sposób nowoczesny. Sudan południowy już wygrał szanse na zbudowanie państwa, w którym 10-milionowy naród może godnie i dobrze żyć.

Do kraju wracają uchodźcy.

Solicą RPS jest Dżuba. Godłem - orzeł afrykański. Prezydentem został Salva Kiir.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska