Wiesław Borończyk nie jest już trenerem Lecha Rypin. We wtorek po treningu zarząd zdecydował o zwolnieniu szkoleniowca. Wpływ na decyzję miała kompromitująca porażka 0:4 w Dopiewie z Nordenią.
Już po meczu rozgoryczenia postawą zespołu nie krył Jacek Ziółkowski, wiceprezes Lecha.
- Zagraliśmy bez żadnej koncepcji. Bardzo słabo. - mówił.
Czy będzie zmiana szkoleniowca - zapytaliśmy.
- Za wcześniej na takie decyzje. Musimy na spokojnie to wszystko przeanalizować.
We wtorek zespół spotkał się na pierwszych zajęciach w tym tygodniu. Po treningu szkoleniowiec został poinformowany, że został zwolniony z funkcji trenera.
Jest już jego następca. Lecha prowadzić będzie Zbigniew Kieżun. Dobrze znany w regionie. Prowadził m. in. Unię Janikowo. Kieżun po rozstaniu z kujawskim wtedy drugoligowcem od stycznia prowadził OKS 1945 Olsztyn. W rundzie wiosennej zespół zajął jednak 13 lokatę w rozgrywkach II ligi wschodniej. Zarząd zdecydował o jego zwolnieniu, ale Kieżun nadal był pracownikiem klubu. Teraz podjął pracę w trzecioligowym Lechu.
Lech DiM główny faworyt do awansu do II ligi po trzech kolejkach z czterema punktami w dorobku zajmuje 11 miejsce w tabeli. W sobotę Lech podejmować będzie Unię Swarzędz (g. 17).
Wiesław Borończyk po meczu Lech - Włocłavia (6:2)