Bez nich żywot pacjenta byłby kiepski, bo kto jak nie one, obetrze łezkę i pocieszy, gdy choroba daje się we znaki. - Miło mi tu widzieć kwiat chojnickiego pielęgniarstwa - komplementował "swoje" dziewczyny dyrektor Leszek Bonna. - Byłyście, jesteście i będziecie solą tej placówki.
Ale były nie tylko miłe słowa od dyrekcji, przedstawicieli starostwa i naczelnej pielęgniarki Ewy Wodzikowskiej. Z Kościerzyny nadeszły nie tylko piękne życzenia, także drewniana rybka z napisem "Gość w dom, Bóg w dom", były też upominki, kwiaty i załączniki w kopercie.
Laury w Gdańsku
Jak wybierano najlepszą pielęgniarkę 2007 roku? Nie było łatwo, bo trzeba było najpierw zyskać uznanie pacjentów, potem wykazać się wiedzą o zawodzie w konkursie w szpitalu, a ostatni etap czekał na Akademii Medycznej w Gdańsku. I okazało się, że najlepszą z najlepszych jest Magdalena Wojtala, która pracuje w szpitalnym oddziale ratunkowym, jest też laureatką trzeciego miejsca w Pomorskiem.
Niespodzianki czekały też na panie, które doszły do etapu wojewódzkiego - Magdalenę Borzych z oddziału neurologicznego, Angelikę Grzelak z chirurgii ogólnej, Sylwię Proniewicz i Małgorzatę Rzeźnik z oddziału chorób wewnętrznych.
Oddziałowe wytypowały
Szpital bada też jakość świadczonych usług w poszczególnych oddziałach i okazało się, że najlepiej jest od lat oceniany personel pulmonologii, otolaryngologii i oddziału okulistycznego. A w tym roku najlepiej wypadła stacja dializ.
Swoje pracownice doceniły też oddziałowe. Nagrody dostały: Lucyna Kiżewska, Ewa Kulas i Edyta Muszyńska z oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej, Bożena Truskawa i Danuta Wilkońska z oddziału anestezjologicznego, Ewa Damaszke i Aleksandra Rolbiecka z oddziału pediatrycznego, Helena Szymecka i Bożena Wegner-Ciemińska z oddziału neurologicznego, Anita Gappa i Grażyna Hinc ze stacji dializ.
Żaden pan się nie załapał
A pielęgniarka naczelna nie chciała być gorsza, więc były i jej nagrody - dla Edyty Dończyk, Marzeny Parzątka Lipinskiej i Gabrieli Szmaglińskiej.
Symboliczne różyczki były dla Aleksandry Stasińskiej, która już wkrótce dostanie w Gdańsku Złoty Czepek, oraz dla Janiny Marczak i Marzeny Majewskiej.
- Szkoda, że żaden mężczyzna się nam w tym roku nie załapał - ubolewała naczelna.
A potem było trochę śpiewania i mnóstwo dobrego jedzenia.