Nuta dla Mohikanina

W tym roku włocławski chór "Lutnia" obchodzić będzie kolejny "okrągły" jubileusz. - Nam samym trudno uwierzyć, że to już sto dwadzieścia lat - mówi Adam Prokopiak, były prezes a obecnie kronikarz chóru. Doskonale zna historię "Lutni", założonej w 1888 roku przez księdza Leona Moczyńskiego. Najpierw chór działał przy włocławskiej katedrze.

W latach dwudziestych ub. wieku został przygarnięty przez klasztor ojców Reformatów, by ostatecznie przylgnąć do włocławskiego Cechu Rzemiosł Różnych. - Jesteśmy znani jako chór rzemieślniczy, choć tak się złożyło, że obecnie nie ma wśród nas ani jednego rzemieślnika - mówi Dariusz Słomski, nowy prezes stowarzyszenia pod nazwą Rzemieślniczy Chór "Lutnia". Słomski to "człowiek - orkiestra" : utalentowany muzyk o pięknym głosie, z wykształcenia ekonomista, były oficer policji i były rzecznik prasowy włocławskiej komendy. Jest jednym z najmłodszych, zarówno pod względem wieku, jak i stażu, członków chóru. - My to już tacy "ostatni Mohikanie" chóralnego śpiewania - martwi się Adam Proko-piak. Mimo licznych zachęt, mi-mo apeli, nie ma wśród młodych ludzi chętnych do wstąpienia do chóru. -_ Zastanawialiśmy się nawet, czy nie zaprosić pań, one zwykle są bardziej odważne, ale doszliśmy do wniosku, że "Lutnia", od zawsze męska, s_traciłaby swój charakter - podkreśla Adam Prokopiak, związany z chórem od lat. Wcześniej śpiewali w "Lutni" jego ojciec i dziadek.

Na wrzesień tego roku planowane są obchody 120. rocznicy powstania chóru. Szykuje się wielka feta z udziałem innych chórów i zaprzyjaźnionych orkiestr. Członkowie "Lutni" poszukują sponsorów, którzy pomogą uświetnić jubileusz.