https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O, choinka! Stóże prawa pilnują drzewek w lasach

AM
fot. archiwum
Straż leśna razem z policją i ze strażą miejską rozpoczynają akcję specjalną. Ludzie wycinający świerki a nawet tylko ich gałązki - będą łapani i karani.

www.pomorska.pl/region

Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region

(AM)

Do lasów ruszyły pierwsze patrole stróżów prawa.

- Problem wycinania drzewek nie jest już gigantyczny. Nadal jednak zdarzają się tacy, którzy wolą je na święta ukraść niż kupić legalnie - mówi Mateusz Stopiński, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.

Najczęściej choinki giną ze specjalnych plantacji świerków.

- Zdarza się także, że są ścinane z upraw leśnych. Tracimy małe drzewka, które miały w przyszłości utworzyć las. Przez to tworzą się metrowe luki, które niełatwo nam potem wypełnić - mówi Stopiński.

Leśnicy alarmują, że z lasu giną nie tylko całe drzewka. Złodzieje wycinają też ich gałęzie na stroiki.

- To powoduje duże szkody - mówi Mateusz Stopiński. - Gałęzie przycinane w sposób niefachowy powodują, że drzewko potem jest zdeformowane. Łatwo do jego wnętrza dostają się szkodliwe zarodniki lub grzyby i w wyniku tego drzewo choruje - przekonuje rzecznik.

Leśnicy walczą z tym procederem nie tylko przed Bożym Narodzeniem. Przed dniem Wszystkich Świętych prowadzą specjalną akcję "Stroisz", która ma na celu złapanie osób niszczących drzewka.

- W jej wyniku tylko w tym roku złapaliśmy siedmiu sprawców - opowiada rzecznik.
Złodziei nie odstraszają kary. Straż leśna bowiem może nałożyć mandat w wysokości do 500 złotych lub sporządzić wniosek o ukaranie do sądu.

Drzewka niszczy się nie tylko w naszym regionie.

- Na południu Polski, gdzie bardzo popularna jest jodła, zdarza się, że ścinany jest cały wierzchołek drzewa. Zostaje tylko kikut. Wygląda to strasznie - ubolewa rzecznik.

Tymczasem choinki legalnie można kupić przy prawie każdym nadleśnictwie.

- Nie kosztują one dużo - twierdzi Mateusz Stopiński. - Półtorametrowa choinka to wydatek rzędu 10 złotych. Ceny są różne w zależności od rodzaju drzewka, jego kształtu i wysokości. No i nadleśnictwa też.

Zanim udamy się do leśników, warto wcześniej zadzwonić i umówić się. Wtedy możemy razem z choinką kupić dodatkowe gałązki. Jak zapewnił nas rzecznik leśników, pieniądze uzyskane ze sprzedaży trafią na kolejne plantacje oraz na sadzenie innych gatunków drzew w lasach.

- Leśnicy są jak najbardziej za tym, żeby w domach na Wigilię pojawiały się naturalne drzewka - opowiada Mateusz Stopiński. - Są dużo bardziej ekologiczne niż sztuczne. Ich produkcja jest nie tylko nieszkodliwa dla środowiska, w przeciwieństwie do choinek wytwarzanych w fabrykach, ale wręcz przeciwnie - dostarcza tlenu - dodaje.

Choinki z prywatnych plantacji można też już kupować na targowiskach w Bydgoszczy i przy marketach. Zwykle cena kupionych w mieście drzewek jest wyższa niż u leśników, ale nie trzeba ponosić kosztu dowozu. Na razie jednak jest ich niewiele. Handel na dobre się zacznie pod koniec tygodnia i w weekend - zapewnili nas sprzedawcy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska