Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O paulowni wiadomo mało, dlatego budzi wątpliwości. Sadzić ją czy nie?

Redakcja
Młode drzewko paulowni.
Młode drzewko paulowni. Fot. wikipedia.pl
Mało znana w kraju roślina pochodząca z Azji może pojawić się na dawnym żwirowisku. To tanie drewno do palenia. Pomysł nie wszystkim się podoba.

W ciągu miesiąca będzie wiadomo czy na dawnym żwirowisku w gminie Dragacz może powstać hodowla paulowni.

To roślina wykorzystywana do produkcji biomasy. Naturalnie występuje w cieplejszych rejonach Azji Wschodniej, w Europie jest sztucznie nasadzana. Pierwsze jej uprawy znajdują się już w województwie, m.in. w Stolnie i pod Bydgoszczą, ale nie wiadomo czy przetrwają zimę.

Przez sztuczne nasadzanie roślina jest bezpłodna. Nie ma ryzyka, że przez pylenie uprawa się rozrośnie.

Paulownia ma być tanim sposobem na pozyskiwanie drewna do palenia. Można ją często ścinać, a korzenie nie rozrastają się podobnie jak u innych drzew, dlatego nie ma problemu z likwidacją uprawy.

- W ciągu 9 lat z paulowni mamy uzyskać metr sześcienny w pełni wartościowego drewna. Czyli tyle, ile po 100 latach z sosny - można przeczytać w artykule na money.pl.

Są też opinie, że to tani materiał, ale nie jest zbyt wydajny energetycznie. Młode drewno ma nie mieć tyle mocy, co inne gatunki ścinane po kilku latach wzrostu. Są też gatunki, które mogą niszczyć glebę, ale to najtańsze chińskie odmiany.

- Wniosek musi zostać jeszcze uzupełniony przez inwestora. To pewnie zajmie kilka dni - mówi Józef Gawrych, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Świeciu. - Potem będziemy potrzebować także opinii wójt i Urzędu Górniczego, bo to przecież teren dawnej kopalni żwiru.

Urzędnik podkreśla także, że obowiązujące przepisy nie wymagają, żeby podawać, co chce się sadzić. To dobra wola wnioskodawcy, któremu zależy na powodzeniu interesu.

Inwestor w tym wypadku musi jedynie uzyskać zgodę na rekultywację w kierunku rolniczym a nie leśnym, jaki jest obecnie przeznaczony dla tego terenu.

Dorota Krezymon, wójt Dragacza, na antenie Radia PiK zapowiadała, że jej opinia pewnie będzie negatywna. Wskazywała, że za mało wiadomo o właściwościach paulowni i jej oddziaływaniu na środowisko.

Mieszkańcy gminy są przeczuleni na punkcie niecodziennych inwestycji.

Swego czasu przeraził ich rozmiar składowiska odpadów, które miało powstać strasząc swą wysokością okolicznych mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska