"Mały słownik gwary kujawskiej" opracowany przez dr Katarzynę Podczaską z pewnością pomoże nam bez felera (bezbęłdnie) bibulić (pisać) i gadać (mówić) po kujawsku.
- Pomysł narodził się w trakcie spisywania i zbierania legend kujawskich. Niektóre były opowiadane i zapisane w gwarze kujawskiej. Wtedy nie znałam jej zasad i zrozumienie ich było dla mnie trudnością. Musiałam szukać, albo konsultować ich znaczenie - opowiada dr Katarzyna Podczaska.
Wówczas pojawiła się myśl, by stworzyć słownik gwary kujawskiej. - Zależało mi na zachowaniu dla potomnych tych właśnie starych, dawno zapomnianych i obecnie nieużywanych słów. Nawet w rozmowach z mieszkańcami wsi kujawskich nie znali już ich znaczenia. Mowa kujawska jest obecnie już bardzo szczątkowa, prawie w zaniku. Takie czasy: postęp, wykształcenie, cywilizacja, internet - tłumaczy.
Czytaj też: Legendy kujawskie na 500 stronach
W poszukiwaniu słówek przeglądała Dziennik Kujawski, dodatek "Piast", utwory Jana Kasprowicza, a zwłaszcza Franciszka Becińskiego - ludowego poety z Pilichowa, który już w latach 30. XX wieku narzekał, że nie może pisać gwarą kujawską, bo już wówczas była w zaniku. Najstarsze słówka, do których dotarła, pochodzą z lat 80. i 90. XIX wieku.
Na początku chciała stworzyć 40-stronicową książeczkę. Wydana pozycja ma 64 strony. Liczba słówek jednak systematycznie wzrasta. Dziś mogłaby już stworzyć dwa razy bardziej obszerny zbiór.
- Mam nadzieję, że za kilka lat ukaże się prawdziwy, duży słownik gwary. Obecnie jestem w trakcie wielkiego objazdu Kujaw. Robię zdjęcia zabytków, zbieram legendy, słówka, stare zdjęcia. Chciałabym dożyć takich czasów, by nasze kujawskie dziedzictwo było postrzegane jako coś unikalnego, wartościowego, godnego zachowania i szacunku - wyznaje.
"Z wielką przyjemnością oddajemy w państwa ręce opracowanie, dzięki któremu przeniesiecie się do początku XIX wieku i ujrzycie bogactwo mowy, jaką posługiwali się nasi ojcowie i dziadowie. Nasza kujawska gwara to obfitość pięknych słów i określeń, wielu z nich już nie stosujemy, ale niektóre przetrwały i funkcjonują do dzisiejszego dnia" - pisze Paweł Drzażdżewski, prezes Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania "Czarnoziem na Soli". Bo to właśnie ta organizacja zdecydowała się wydać tę potrzebną na kujawskim rynku książkę.
Książki można otrzymać w siedzibie LGD przy ul. Poznańskiej 345A w Inowrocławiu (budynek starostwa - pokój nr 130).
Czytaj e-wydanie »