Obrońcy zgodnie podkreślają, że są już zmęczeni przeciągającą się sytuacją, jednak nie ustąpią do momentu uzgodnienia akceptowalnej dla nich formy upamiętnienia ofiar tragedii smoleńskiej.
Dariusz Wernicki przedstawiciel Komitetu Obrony Krzyża powiedział, że z odpowiedzią na apel episkopatu czekali tak długo, bo chcieli ją uzgodnić z różnymi wspierającymi ich środowiskami.
Oświadczenie komitet ma przedstawić w poniedziałek. Obrońcy krzyża chcą też zwrócić się z prośbą o rozmowę do episkopatu i pałacu prezydenckiego. Podczas spotkania miałby zostać omówione warunki, po których spełnieniu zgodzą się na przeniesienie krzyża do kościoła św. Anny Obrońcy krzyża liczą, że uda się osiągnąć kompromis, bo swoją walką czują się powoli zmęczeni.
Krzyż, tablica, pomnik, Mauzoleum Lecha Kaczyńskiego. A może piramida? -komentarz Jacka Deptuły
Jak twierdzą pod pałacem prezydenckim co noc dochodzi do ekscesów zagrażających ich bezpieczeństwu. Zapowiadają jednak, że nie zrezygnują do puki nie dojdzie do satysfakcjonującego ich kompromisu. Najwytrwalsi z obrońców krzyża koczują pod pałacem prezydenckim już 39 dni.
Udostępnij