Zarząd w końcówce listu zagroził nawet, że jeśli od wójta odpowiedzi nie dostanie, to wystąpi do wojewody pomorskiego z wnioskiem o ustalenie osób odpowiedzialnych za niewłączenie świateł na obwodnicy Chojnic.
Wójt Zbigniew Szczepański na list już odpowiedział, ale milczy jak grób. Od starosty Stanisława Skai zdołaliśmy się dowiedzieć, że m.in. są w odpowiedzi wyszczególnione działania wójta, które zmierzały do włączenia oświetlenia. - No i trochę nas pan wójt obraził - twierdzi Skaja. - Cytować nie będę. Albo odpowiemy na ten list, albo wezwiemy wójta do nas.
Zarząd jeszcze nie tak dawno był zdania, że państwo nie może wrzucać gminom co chwilę nowych zadań związanych ze znaczącym ubytkiem w kasie. I solidaryzował się z twardym stanowiskiem wójta o nieprzejmowaniu lamp.
Po tragicznym wypadku na obwodnicy nastroje się zmieniły. - Wójt Marciniak mógł włączyć światło, a my nie mogliśmy? - pyta teraz starosta. - Kłócić mógł się wójt potem. Nam chodzi tylko o bezpieczeństwo, o nic więcej. Bo niedługo to nas oskarżą o to, że siedzieliśmy z założonymi rękoma.
A jak dodaje wicestarosta Marek Szczepański, nie może być tak, że kwestionuje się prawo - przepisy są jasne, oświetlenie to sprawa gmin.