Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ocenią zanieczyszczenie powierzchni ziemi. Ale jakim kosztem?

Konfederacja Lewiatan
Ocenią zanieczyszczenie powierzchni ziemi. Ale jakim kosztem?Pierwsi zanieczyszczenia przemysłowe likwidują strażacy. Potem trzeba pobrać próbki, by ocenić skalę skażenia. Takie badania będą drogie
Ocenią zanieczyszczenie powierzchni ziemi. Ale jakim kosztem?Pierwsi zanieczyszczenia przemysłowe likwidują strażacy. Potem trzeba pobrać próbki, by ocenić skalę skażenia. Takie badania będą drogie Marek Weckwerth
Ministerstwo Środowiska przedstawiło projekt rozporządzenia w sprawie sposobu prowadzenia oceny zanieczyszczenia powierzchni ziemi. Za nowe regulacje zapłaci przemysł - ostrzega Konfederacja Lewiatan.

Nowe rozporządzenie ma wdrożyć dyrektywę o emisjach przemysłowych w zakresie gleb. Projekt wprowadza te zapisy i proponuje całkowicie nowe standardy dla gleb oraz nową metodologię badania zanieczyszczonych gruntów. 

Nowe standardy są bardzo rygorystyczne, a metodologia jest niezrozumiała dla praktyków. Skutek: wysokie koszty i niepotrzebny chaos. Prawo ochrony środowiska obliguje ministra do przygotowania tego rozporządzenia, mając na względzie m.in. minimalizację kosztów badań zanieczyszczenia gleby i ziemi. A jest dokładnie odwrotnie - ocenia Lewiatan.

Ustawodawca z niewiadomych przyczyn narzuca bardzo wyśrubowane standardy. W przypadku niektórych zanieczyszczeń, np. metali ciężkich, benzenu, toluenu czy ksylenu, zaproponowane wartości są ostrzejsze od obecnie obowiązujących standardów jakości gleby o kilkaset procent. Takie podejście może być akceptowalne w przypadku, gdy mamy do czynienia z terenami uprawnymi, rolnymi, mieszkalnymi, bądź rekreacyjnymi. Jednak dla terenów przemysłowych, na których stwierdzono historycznie zanieczyszczenia, nie ma technicznych możliwości oczyszczenia powierzchni ziemi do tak ostro wyśrubowanych wartości.

 Ministerstwo Środowiska oparło rozporządzenie na metodyce stosowanej w rolnictwie, która absolutnie nie sprawdza się w realiach terenów przemysłowych.

 Projekt zakłada np.: 

•    mieszanie i uśrednianie próbek - bo tak jest w rolnictwie. W przemyśle, zanieczyszczenia są często punktowe. Efekt: Zmieszanie 44 przypowierzchniowych próbek czystych i 1 próbki zanieczyszczonej da uśredniony wynik wskazujący, że badany teren jest wolny od zanieczyszczeń. W praktyce zanieczyszczenie jest.
•    pobór dużej ilości próbek powierzchniowych. Dla terenu o powierzchni od 0,05 ha do 1 ha trzeba będzie pobrać próby z 45 punktów w celu wykonania badań wstępnych.

Skutek: Oprócz kosztów i zasadności tak gęstego poboru próbek, problem z pobraniem próbek. Bo jak pobrać tak dużą ilość próbek z utwardzonych asfaltem stacji benzynowych?

Stosując wymagane, akredytowane metody poboru próbek szacuje się wzrost kosztów takiej usługi na poziomie ok . 620 proc.
Dla typowej stacji paliw (w zdecydowanej większości teren utwardzony) pojawi się poważny problem z poborem próbek powierzchniowych. Oceniamy, że nastąpi wzrost ceny poboru próbki dla oceny stanu tej warstwy z obecnego w wysokości 66 zł za 1 próbkę pojedynczą do 410 zł za 1 próbkę zmieszaną.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska