Od soboty Eurobasket w Bydgoszczy. Kadra bez Tłumak!

Dla nas najważniejsze będą mecze Polek w Katowicach. W sobotę o 18.00 (TVP Sport) na inaugurację w grupie C zagrają z ekipą Czarnogóry. Dla rywalek będzie to debiut w ME, ale nie oznacza to łatwej przeprawy dla podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego.

W półfinale rozgrywanego niedawno w Stambule "Victory Cup" drużyna Czarnogóry przegrała co prawda z Hiszpanią, ale już w meczu o 3. miejsce pokonała Grecję. Znaną w Polsce Czarnogórką jest Jelena Skerovic, była zawodniczka Wisły Kraków, w składzie jest też Amerykanka Anna DeForge (ex Wisła), Milka Bjelica (ex Lotos, obecnie Wisła) oraz Iva Perovanovic (ex Wisła, obecnie CCC). Biało-czerwone będą musiały uważać też na Eshayę Murphy. Naturalizowana Czarnogórka, która w ostatnim sezonie została wybrana MVP hiszpańskiej ekstraklasy, jest pierwszoplanową postacią zespołu.
Trener spokojny, fawortytem nie jesteśmy
Tymczasem Dariusz Maciejewski mówi ze spokojem: - Nie jesteśmy na tyle wybitnymi jednostkami, żebyśmy mogli postawić tylko na atak. Musimy dobrze bronić i wykorzystywać współpracę w ataku. Wszystkie zespoły będą nas dokładnie "czytać". Jestem ciekaw na co nas stać. U nas nie ma obaw, jest raczej ciekawość i chęć rywalizacji. Mamy trudną grupę, ale już chcemy rozpocząć grę.

W niedzielę o 18.00 (23.15 w TVPS) nasz zespół zmierzy się z Niemkami. Jeśli wygra oba mecze będzie w świetnej sytuacji, przed ostatnią, trudną potyczką z Hiszpankami (18.00).

Najtrudniejsza decyzja

W piątek Maciejewski musiał podjąć bardzo trudną decyzję. FIBA postanowiła w ostatniej chwili zmniejszyć składy z 14 do 12 zawodniczek. Selekcjoner zrezygnował więc z usług skrzydłowych Katarzyny Krężel (Wisła Kraków) i Emilii Tłumak (Energa Toruń).

- Nie życzę nikomu znalezienia się w takiej sytuacji. Wszystkie zawodniczki są zdrowe i w pełni sił; kwestie zdrowotne nie miały znaczenia przy podejmowaniu decyzji o ostatecznym kształcie naszej drużyny. To najtrudniejsza decyzja w mojej trenerskiej karierze. Długo dyskutowaliśmy w sztabie na ten temat - powiedział PAP Dariusz Maciejewski.

Tymczasem bukmacherzy uważają, że ME wygrają Rosjanki przed Francuzkami i Hiszpankami. Dwa lata temu na Łotwie na podium stanęły Francja, Rosja i Hiszpania, co oznacza, że układ sił nie uległ zmianie. Polki zajęły wtedy 11. miejsce, ale teraz - zdaniem bukmacherów bwin - celują w 5. lokatę. Kibicom marzy się jednak powtórka z 1999 r., gdy Polska w Katowicach sięgnęła po złoto. Gdyby tak się stało teraz, za każdą złotówkę można zarobić 21.

Bydgoszcz gotowa
Tymczasem u nasy rywalizować będą grupy A i B. Zapowiada się na wiele ciekawych spotkań, m.in. z udziałem faworyzowanych Rosjanek i wicemistrzyń świata Czeszek. Warto wybrać się do Łuczniczki, bo pogoda nie ma rozpieszczać...

Plan gier:Sobota - A: 12.30 Turcja - Litwa, 18.00 Rosja - Słowacja; B: 15.00 Białoruś - Wielka Brytania, 20.30 Czechy - Izrael. Niedziela - A: 12.30 Słowacja - Turcja, 18.00 Litwa - Rosja; B: 15.00 Izrael - Białoruś, 20.30 Wielka Brytania - Czechy. Poniedziałek - A: 12.30 Słowacja - Litwa, 18.00 Turcja - Rosja; B: 15.00 Wielka Brytania - Izrael, 20.30 Czechy - Białoruś. Bilety (całodzienne) w kasach od 20 do 50 zł. Zapraszamy do Łuczniczki!