Oddali S5 z Szubina do Żnina, ale Kaczy Dołek nadal jest przeszkodą

Oddany właśnie uroczyście (przybyli politycy z regionu) fragment drogi ekspresowej S5 między węzłami Szubin Północ a Żnin Północ powinien mieć dokładnie 19 kilometrów i 300 metrów, ale w okolicy Szubina drogowcy wciąż borykają się z pewnym problemem i na razie nie udostępnili kierowcom 1050 metrów trasy. Rachunek jest więc prosty: w sumie droga ma 18 km 250 metrów. Na razie.

Za miesiąc będzie zrobione

Firma Intercor, bo ona jest wykonawcą tego odcinka, prowadzi intensywne prace wykończeniowe w obrębie tzw. "Kaczego dołka" w okolicach Szubina. To miejsce, w którym drogowcy napotkali na bardzo złe warunki gruntowe, co przekładając na język bardziej zrozumiały oznacza, że grunt osiada, zapada się.

W lipcu tego roku podczas wizyty w Koronowie o dużych problemach w "Kaczym Dołku" mówił wojewoda Bogdanowicz. Piotr Michalski, ówczesny rzecznik GDDKiA w Bydgoszczy, wyjaśnił nam, że z tego względu teren należy wzmocnić, by wybudować jezdnię drogi ekspresowej. W grunt wbito ponad 1500 pali o długości od 7 do 24 metrów i na nich wykonano zbrojoną betonową płytę. Na niej zaś ułożono samą drogę.

Według zapewnień wykonawcy robót ten nieco ponad kilometrowy fragment ma zostać ukończony i udostępniony kierowcom w następnym miesiącu.

Jednym pasem

Na oddanym wczoraj do użytku odcinku między Szubinem a Żninem ruch odbywa się na razie jednym pasem (a nie dwoma) i prędkość ograniczono do 70 km na godz.

- Tak się dzieje, ponieważ prowadzone są jeszcze prace wykończeniowe – wyjaśnia Julian Drob, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.- Pozostało ich jeszcze około 20 procent z całości wykonanej inwestycji. Wykonawca musi usunąć tymczasowe oznakowanie poziome i wykonać docelowe. Musi też ustawić ogrodzenia, aby na drogę nie przedostawały się dzikie zwierzęta. Głównie z tego powodu trzeba jechać wolniej niż na w pełni gotowej "ekspresówce", której parametry pozwalają na osiąganie 120 km na godzinę.

Uwaga w Nowych Marzach!

Wprowadzono też zmiany w organizacji ruchu w rejonie Nowych Marz - drogowcy przebudowują odcinek drogi krajowej nr 5 od węzła autostradowego A1 do 1300 metrów w głąb budowanej drogi ekspresowej S5

Rzecz jest skomplikowana, więc GDDKiA prosi kierowców szczególną ostrożną jazdę. Prędkość ograniczona jest do 40 km na godz. i są znaki zakazu wyprzedzania.

Kierowcy jadący od strony Gdańska poruszają się przy prawej krawędzi jezdni DK5, a następnie po nowo wybudowanej prawej jezdni przyszłej drogi ekspresowej. Przywrócone zostały dotychczasowe pasy włączenia z autostrady w kierunku na Gdańsk/ Grudziądz oraz na Bydgoszcz (tutaj pas włączenia został wyznaczony w śladzie nowej jezdni S5).

Odcinki w budowie

Można więc powiedzieć, że na budowie S5 dzieje się dużo. Sprawdźmy jak to wygląda na pozostałych odcinkach 128-kilometrowej trasy w województwie kujawsko-pomorskim.

GDDKiA przypomina, że w przypadku trzech odcinków o najniższym stopniu zaawansowania prac (Nowe Marzy - Świecie Południe, Świecie Południe - Bydgoszcz Północ, Bydgoszcz Błonie - Szubin Północ) była zmuszona odstąpić od umów z nierzetelnym wykonawcą (włoską Impresa Pizzarotti) i ogłosić nowe przetargi. Procedurę wyboru nowych wykonawców zakończono wiosną tego roku.

Jak już wiemy na odcinku Nowe Marzy - Świecie Południe nowy wykonawca prowadzi prace terenowe.
Z kolei na odcinku Świecie Południe - Bydgoszcz Północ również wznowiono roboty po poprzednim wykonawcy. Podobnie sytuacja wygląda na odcinku Bydgoszcz Błonie - Szubin Północ.

Jeszcze w tym roku planowane jest udostępnienie kierowcom odcinka Bydgoszcz Opławiec - Bydgoszcz Błonie, na którym prace są wykonane już w prawie 80 proc.

Tam można jechać

Od 23 grudnia 2019 roku można korzystać z odcinka od węzła Żnin Północ do granicy woj. kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego (Mieleszyn).

- Udostępniliśmy kierowcom, również na zasadzie czasowej organizacji ruchu, odcinek pomiędzy węzłami Bydgoszcz Północ i Bydgoszcz Opławiec. Obecnie trwają prace wykończeniowe, a prędkość jest ograniczona do 80 km na godzinę – wyjaśnia zespół prasowy generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad.