Jeszcze przed kilkoma miesiącami drugie piętro szpitala przy ul. Batorego - gdzie mieści się oddział chirurgii - wyglądało tak, jak może wyglądać szpital mieszczący się w blisko stuletnim budynku. Teraz ściany korytarzy i sale chorych pomalowane są w jasne, pastelowe kolory, wyremontowane zostały toalety, zmieniona została instalacja elektryczna i piony kanalizacyjne. Odświeżone zostały też sale operacyjne.
Unia da na sale?
- Remont kosztował w sumie 1.157 miliona złotych - _mówi Krystyna Zaleska, dyrektor toruńskiego Specjalistycznego Szpitala Miejskiego. - Chcielibyśmy, by kolejnym etapem prac była przebudowa bloków operacyjnych. Liczymy, że w miejskiej kasie znajdą się na ten cel pieniądze, będziemy się też sięgać po środki z funduszy Unii Europejskiej.
W trakcie tego remontu sale operacyjne zostały tylko "odświeżone" - odmalowano je, zmieniono piony kanalizacyjne. Brakuje jednak chociażby klimatyzacji - jednak aktualny układ sal nie pozwala na zamontowanie tam takich urządzeń. Dlatego też dyrekcja szpitala chce, by do gmachu dobudować - od strony podwórza - budynek, w którym znalazłyby się bloki operacyjne.
Pacjenci chwalą sobie wyremontowany oddział. - Jest czysto i porządnie - mówi Piotr Witkowski. - Nad łóżkami mamy wygodne światełka, bez problemu można też wezwać pielęgniarkę.
_
