Chirurgia z blokiem operacyjnym w golubsko-dobrzyńskim szpitalu zawiesiła przyjmowanie pacjentów od 1 listopada do 31 stycznia 2025 roku, bo była "nierentowna"
Teraz jest smutno i przykro
- Trudno o tym pisać... Cieszyliśmy się, gdy zakupiono nowy sprzęt medyczny, z wielką radością urządzaliśmy nasze pomieszczenia. Było nowocześnie, praktycznie i pięknie. Nie myśleliśmy, że tak szybko nastąpi zawieszenie chirurgii i bloku operacyjnego w które włożyliśmy swoje serce, chęć pomagania ludziom z czego była ogromna satysfakcja. Teraz jest smutno i przykro – tak do nas napisano.
Przypomnijmy: oddział chirurgii ogólnej w golubsko-dobrzyńskim szpitalu stanowiło 4 lekarzy chirurgów specjalistów, 15 pielęgniarek i 21 łóżek. Rocznie hospitalizowano tu około 1700 pacjentów i przeprowadzano blisko 1300 operacji.
- Po zawieszeniu chirurdzy pracujący na oddziale otrzymali informację, że mają dalej przychodzić do pracy. No to jesteśmy. Dwóch z nas wykonuje endoskopię, jeden chirurg USG a cała czwórka dyżuruje na Izbie Przyjęć – mówi nam dr Mariusz Litwin, ordynator oddziału chirurgii ogólnej w Szpitalu Powiatowym w Golubiu - Dobrzyniu. - Jeszcze 4 listopada zdążyliśmy zoperować jednego pacjenta, ale gdy się dowiedzieliśmy, że NFZ może za niego nie zapłacić, bo oddział jest zawieszony to odstąpiliśmy od dalszych zabiegów.
Od szpitala, do ...szpitala
Ordynator Litwin podaje przykład:
- Przyjechał do nas mężczyzna, z pełną niedrożnością przewodu pokarmowego to go skierowaliśmy do szpitala w Rypinie. Jednak go tam nie przyjęto i do nas wrócił. Pacjent przesiedział u nas 8 godzin na Izbie Przyjęć i ponownie pojechał do szpitala w Rypinie. Wtedy już tam został.
Z informacji ordynatora wynika też, że pacjenci, którzy mieli wyznaczone w golubsko - dobrzyńskim szpitalu zabiegi na listopad czy grudzień cały czas pytają, dlaczego nie są operowani. - Co ja mam takiej osobie odpowiedzieć, która np. na zabieg żylaków kończyn dolnych czekała rok i teraz ma szukać miejsca w innym szpitalu, czyli od nowa czekać w kolejce. Po prostu jest mi przykro.
Zdrowie pacjenta najważniejsze
Po zawieszeniu chirurgii i bloku operacyjnego w szpitalu w Golubiu - Dobrzyniu mieszkańcy z tego powiatu będą mogli korzystać ze świadczeń szpitali w Brodnicy, Rypinie, Lipnie i Toruniu. Tak wskazano we wniosku, który 11 października 2024 trafił do wojewody kujawsko – pomorskiego jak i na podpisanie z ww. placówkami umów, które miałyby zabezpieczyć opiekę zdrowotną tych pacjentów.

Zdrowie
- Jak na razie nikt do nas nie występował oficjalnie o to, abyśmy przyjmowali pacjentów z okolic Golubia – Dobrzynia i nikt nie wnioskował o zawarcie z nami jakiejkolwiek umowy do współpracy. Dotarła do nas jedynie informacja pisemna o terminie zawieszenia chirurgii i bloku operacyjnego w tym szpitalu – powiedział dr Marek Bruzdowicz, zastępca dyrektora ds. medycznych w SP ZOZ w Rypinie.
I przyznał:
- Nam nie przeszkadza skąd dany pacjent jest. Każdego przyjmujemy, ale wtedy, jeśli mamy wolne miejsca. To jest nasz jedyny warunek. Niestety, często jest tak, że wszystkie miejsca mamy zajęte. Mam jednak nadzieję, że żadnemu pacjentowi z Golubia – Dobrzynia, który naprawdę będzie potrzebował pomocy, jej nie odmówimy – podkreślił dr Bruzdowicz.
Jan Gessek, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego im. M. Kopernika w Toruniu stwierdził: - Oficjalnie nikt z nami o współpracy jeszcze nie rozmawiał, ale jesteśmy jak najbardziej na nią otwarci. Zdrowie pacjenta jest dla nas najważniejsze.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na czwartkowym spotkaniu z pracownikami szpitala (07.11) władze placówki zapewniły, że będą zabiegać o utrzymanie oddziału chirurgii, ale z operacjami planowymi. I, że o tej możliwości trwają obecnie negocjacje z NFZ.