Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkręcił kurki z gazem i zapalił świeczkę... Dzięki bohaterskiej postawie sąsiada nie doszło do tragedii w Świeciu

(aga)
Dzięki szybkiej reakcji pana Alfonsa Leopolskiego nikt nie ucierpiał
Dzięki szybkiej reakcji pana Alfonsa Leopolskiego nikt nie ucierpiał fot. Sławomir Wojciechowski
Samotny mężczyzna odkręcił kurki kuchenki gazowej, zapchał szmatami otwory wentylacyjne i zapalił... świeczkę. Potem uciekł z mieszkania

O 7 rano Alfons Leopolski wyczuł gaz w swoim mieszkaniu na II piętrze bloku 5a przy ul. Żwirki i Wigury w Świeciu. Natychmiast powiadomił straż pożarną. Okazało się, że samotny mężczyzna, który mieszka pod panem Alfonsem, odkręcił wszystkie kurki kuchenki gazowej, zapchał szmatami otwory wentylacyjne, w pokoju obok zapalił świeczkę i uciekł z mieszkania. -

Chciał wysadzić nasz blok. Gdy strażacy weszli do jego mieszkania, buchnęło gazem - relacjonuje bohater, który uratował kilkadziesiąt ludzi. Ocaliło ich też otwarte
okno w pokoju obok kuchni, gdzie ulatniał się gaz. Policja ewakuowała mieszkańców. Szukają sprawcy. Wiadomo, że leczył się w szpitalu psychiatrycznym w Świeciu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska