- W tym wypadku czadowi towarzyszył dym. Gdyby nie on, mieszkańcy nie dostrzegliby nieszczelności pieca, mogliby już nie żyć - zauważa Piotr Tkaczyński, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu.
Rozpoczął on w naszym powiecie akcję „Czujka na straży Twojego bezpieczeństwa!”.
- To ogólnopolska kampania, która ma wyczulić na zagrożenie czadem w związku z rozpoczynającym się sezonem grzewczym - wyjaśnia komendant. - Zachęcamy do montowania w domach czujników dymu i czadu.
Wspomniani mieszkańcy Grupy nie mieli czujnika czadu.
Podobnie jak przedszkole Lwiątko w Świeciu, gdzie 30 listopada ubiegłego roku o mało doszło do wielkiej tragedii.
- Ewakuowaliśmy 70 osób, czad ulatniał się z powodu złego połączenia komina z piecem, dymu nie było - opowiada komendant. - Dzieci zaczęły się źle czuć i wtedy ktoś z dorosłych pomyślał, że to może przez czad. Zadzwonili po straż i nasze detektory potwierdziły te przypuszczenia.
Komendant chwali czujność dorosłych w tej sprawie.
- To lepiej, że w przedszkolu mają już czujnik czadu, ale też bardzo dobrze, że potrafili rozpoznać objawy zagrożenia - podkreśla Piotr Tkaczyński.
Przyspieszona akcja serca, osłabienie, ból głowy, duszność, senność.
- Coraz częściej zdarzają się nam wezwania do osób z takimi objawami i choć nie zawsze ich przyczyną okazuje się czad, cieszymy się, że świadomość ludzi rośnie - mówi komendant.
Jego zdaniem udział w tym mają m.in. samorządowcy.
- Wójt gminy Jeżewo kupił sto czujników czadu dla mieszkańców, od dwóch lat wyposaża w nie swoich podopiecznych także Ośrodek Pomocy Społecznej w Świeciu. Starosta świecki sfinansował druk ulotek, które trafiły do urzędów naszych gmin i na klatki schodowe w blokach - wylicza brygadier.
Pomagają też nauczyciele i księża. Na prośbę komendanta, na bezpieczeństwo przeciwpożarowe uczulają wiernych z ambony.
Żeby ludzie nie zaklejali kratek wentylacyjnych, regularnie czyścili przewody kominowe i właściwie użytkowali urządzenia grzewcze, np. nie nie wolno obniżać na sterownikach kotłów temperatury spalania, bo może to doprowadzić do szybkiego zapchania się komina.
- Pilnujemy przestrzegania zasad przeciwpożarowych w budynkach wielorodzinnych i użyteczności publicznej, ale do domów prywatnych i mieszkań nie mamy wstępu. A to właśnie w nich najczęściej dochodzi do tragedii - zaznacza komendant.
Od 1 stycznia w naszym powiecie było 18 akcji z powodu tlenku węgla. Podejrzenie zgłaszano pięć razy. Jedna osoba zatruła się śmiertelnie, a pomocy lekarskiej w powodu czadu wymagało dziesięciu dorosłych i czworo dzieci.
- Czad nie jest widoczny i nie pachnie, może zaskoczyć każdego. Nawet Janisława Bullera, mojego poprzednika. Czujnik czadu uratował mu życie - mówi Piotr Tkaczyński.
Szpital Uniwersyteckim im. dr. A. Jurasza w Bydgoszczy. Nowatorska operacja wszczepienia zastawki biologicznej