- Oficjalne zgłoszenie, które złożyłem w Starostwie Powiatowym w Wałbrzychu, dotyczy odkrycia przeze mnie trzech podziemnych obiektów, które są związane z obiektem Włodarz - mówi Krzysztof Szpakowski, prezes Stowarzyszenia "Riese". - Są to dwa tunele kolejowe wiodące od nieistniejącej już stacji kolejowej w Walimiu w kierunku Włodarza. Jedno zgłoszenie dotyczy natomiast tzw. bloku A.
Znalazca wyjaśnia, że kompleks Riese według obecnych ustaleń miał mieć powierzchnię około 200 km kwadratowych. Do dziś udało się odkryć około 10 proc. powierzchni "podziemnego miasta". Blok A ma być jednym z nieznanych elementów gigantycznego systemu podziemi. Krzysztof Szpakowski ujawnił, że odkrycia to efekt kilkudziesięciu lat pracy popartej zdobytymi dokumentami i relacjami świadków. Powiedział, że weryfikacja dokonanego przez niego odkrycia została potwierdzona georadarem należącym do Andreasa Richtera, jednego ze znalazców "złotego pociągu" z Wałbrzycha. Znalazca zastrzegł swoje prawo do znaleźnego lub nagrody.
- Po tym, jak Krzysztof Szpakowski powiadomił nas o odkryciach, sprawę zgłosiliśmy generalnemu konserwatorowi zabytków, minister kultury, ministrowi skarbu, premier Ewie Kopacz oraz wójtowi Walimia - mówi Krzysztof Kwiatkowski, wicestarosta wałbrzyski.
Adam Hausman, wójt Walimia przyznaje, że od czasu pojawienia się informacji o tunelu w okolicach byłego dworca zaczęli przejawiać aktywność "dzicy" eksploratorzy. Dlatego zgłosił sprawę policji. - Nie wiem, co kryje się wewnątrz. Mogą tam być elementy infrastruktury technicznej bądź uzbrojenia, a może wyposażony schron przeciwlotniczy. Są również relacje świadków, że pod koniec wojny w kierunku Włodarza jechał konwój niemieckich ciężarówek wojskowych - mówi Szpakowski.
Znalazca i władze powiatu i Walimia marzą o przekształceniu podziemi w obiekty turystyczne. Na razie znalazca wystąpił do wojewódzkiej konserwator zabytków o zgodę na dalsze prace badawcze bez wykonywania odwiertów.
Czytaj e-wydanie »