Poważne problemy ze zdrowiem rozpoczęły się u niego w 2005 r. Wcześniej Władysław Dering z Dolnej Grupy pracował w gospodarstwie i prowadził sklep mięsny. - Zwyrodnienia kręgosłupa nie pozwalały mi dłużej przerzucać skrzynek z towarem ani wykonywać żadnych innych ciężkich prac fizycznych - tłumaczy.
Schorzenia dały podstawę do orzeczenia w 2006 r. umiarkowanego stanu niepełnosprawności. Przez jakiś czas Czytelnik znalazł zatrudnienie w zakładzie pracy chronionej, jako stróż. - Okazało się, że każdej nocy muszę patrolować naprawdę spory obszar - wspomina. - Nie dawałem rady przejść kilkunastu kilometrów. Coraz bardziej dokuczała mi rwa kulszowa. Dałem za wygraną.
Tak pan Władysław trafił na półroczne zwolnienie lekarskie. Potem zaczął ubiegać się o świadczenie rehabilitacyjne, o które walczy do dziś. To, zgodnie z przepisami, przysługuje przez okres niezbędny do przywrócenia zdolności do pracy, nie dłużej jednak niż przez 12 miesięcy. - Chcę się leczyć, dlatego nie zadowala mnie renta, która nie daje mi tylu możliwości ubiegania się o poprawę stanu zdrowia - przekonuje.
Widać dobrze rokuję na przyszłość
Ale w 2008 r. Dering został uznany (na dwa lata) za całkowicie niezdolnego do pracy. Odwołał się do ZUS i ponownie stanął na komisji. Orzeczenie zostało zmienione - komisja stwierdziła, że nie może pracować najwyżej rok! Dano mu wybór: renta lub zasiłek dla bezrobotnych. Wybrał to drugie. W międzyczasie dotarł do opinii lekarskiej, do której zwykle nikt nie ma wglądu. Wynik badania wprawił go w osłupienie: wygląd ogólny: zdrowy, postawa: prawidłowa, chód: sprawny, ruchy: swobodne, obrzęki: brak. - Według orzeczników, nic mi nie dolega, z wyjątkiem dwóch zawałów, nadciśnienia i bólu kręgosłupa - wylicza. - Skoro tak, dobrze rokuję na przyszłość, powinienem być rehabilitowany, ale mi się tego odmawia.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Rzecznik ZUS Alina Szałkowska komentuje ten przypadek krótko: - Z naszej strony sprawa jest zamknięta. Teraz będzie przedmiotem badania dla sądu. Ze względu na ochronę danych osobowych, nie mogę odnieść się do stanu zdrowia klienta.
Czytaj e-wydanie »