Wszystko miało swój początek w piątek (17.09) w kompleksie leśnym w rejonie miejscowości Sarnowo, w gm. Skępe. Tam na grzybobranie wybrała się trzyosobowa rodzina z powiatu rypińskiego. Mieli już zamiar wracać do domu, gdy nagle okazało się, że stracili z oczu 28-letniego członka wyprawy. Najpierw rodzina na własną rękę szukała zaginionego, a gdy to nie przyniosło rezultatu, o pomoc zwróciła się do dyżurnego lipnowskiej komendy. Natychmiast zorganizowano akcję poszukiwawczą, w której brało udział ponad 20 policjantów, również z psami tropiącymi, a także strażacy i rodzina.
Więcej informacji z Lipna na www.pomorska.pl/lipno
Przeczesywano las, sprawdzono drogi, rozpytywano okolicznych mieszkańców i przypadkowe osoby. Dodatkowym utrudnieniem w poszukiwaniach było ryzyko, że zaginiony może mieć kłopoty z orientacją i porozumiewaniem się. Nie miał także telefonu komórkowego. Na apel policjantów w działania włączyli się także użytkownicy CB radia, szczególnie kierowcy podróżujący nieopodal przebiegającą, krajową "10". Gdy zapadł zmrok, przeszukiwanie lasów przerwano, aby wznowić je wczesnym rankiem.
Tego samego dnia około 23.00 dyżurny lipnowskiej policji odebrał pozytywną informację. Telefonował mieszkaniec Strachonia w gm. Dobrzyń n/Wisłą, do którego dotarł zaginiony 28-latek. Mężczyznę całego i zdrowego, chociaż znużonego kilkugodzinną wędrówką, z lipnowskiej komendy odebrała uradowana rodzina.
To już druga w minionym tygodniu akcja poszukiwawcza zaginionego grzybiarza w powiecie lipnowskim.
Udostępnij