MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ofiary pożaru w Osielsku mogą liczyć na pomoc wielu osób. Rektor elekt UKW dziękuje

Krzysztof Wypijewski
Krzysztof Wypijewski
Nadesłane
W sobotę w rejonie Bydgoszczy przeszła intensywna burza. Od uderzenia pioruna ucierpiał dom bliźniak, w którym wraz z rodziną zamieszkiwał m.in. prof. dr. hab. Bernard Mendlik. Poszkodowani nie zostali pozostawieni sami sobie.

W sobotę, 25 maja br. między godziną 18 a 19 w rejonie Bydgoszczy przeszła intensywna burza. W Osielsku miała miejsce bardzo niebezpieczna sytuacja - piorun uderzył w dom, doszło do pożaru. Jak poinformowali nas strażacy ze Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy, zgłoszenie o pożarze przyjęto o godzinie 18.56. Na miejsce do gaszenia wysłano siedem zastępów straży. Akcja zakończyła się po godzinie 23. Nie było osób poszkodowanych, straty są jednak bardzo duże.

Jak już pisaliśmy na naszych łamach, w pożarze w Osielsku ucierpiał dom bliźniak, w którym zamieszkuje m.in. rodzina prof. dr. hab. Bernarda Mendlika, rektora elekta Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego (swoją kadencję oficjalnie rozpocznie 1 września 2024 roku).

- Bardzo dziękuję wszystkim osobom, w tym staroście i władzom gminy oraz sąsiadom, którzy wczoraj okazali nam serce i wsparcie, w związku z pożarem naszego domu. Dziś szacujemy straty i próbujemy odnaleźć się w nowej rzeczywistości - napisał w niedzielę profesor w mediach społecznościowych.

- Ludzie przychodzili z kawą, dbali o strażaków. Ja sam ufundowałem im pizzę. Zastępy Państwowej Straży Pożarnej i OSP, choć ich o to nie prosiłem, przyjechały do nas także dzień po zdarzeniu – opowiada w rozmowie z naszą gazetą rektor elekt UKW. - Starosta i wójt czuwali na miejscu, nie tylko w sobotę, ale też w niedzielę. Postarali się między innymi o drewniane łaty, płachty na dach. O nic nie musieliśmy się martwić. Od razu zaproponowali też mieszkanie gminne.

Zarówno rodzina rektora elekta, jak i mieszkająca obok pani Jola, nie skorzystali z tego ostatniego rozwiązania. Zatrzymali się u znajomych i rodziny.

Jolanta Wróblewska, to działaczka społeczna w Osielsku, była radna, żona Józefa Wróblewskiego, nestora bydgoskiej chirurgii szczękowej. Jest osobą bardzo aktywną. Działa m.in. w Radzie Sołeckiej, Klubie Seniora i na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Znana jest również z działalności charytatywnej. To kobieta o wielkim sercu, która nigdy bez pomocy nie pozostawi osób będących w potrzebie.

To też może Cię zainteresować

W piątek na miejscu pożaru pojawi się rzeczoznawca, który oszacuje straty.

- Przed nami ogrom pracy. Dach i poddasze trzeba odbudować w całości. Nieco lepiej sytuacja zdaje się wyglądać na parterze. Jest wprawdzie zalany, ale tutaj powinno skończyć się na pracach remontowych - dodaje prof. dr. hab. Bernard Mendlik.

Dom rektora elekta, według wstępnych szacunków, uległ zniszczeniu aż w 75 procentach. Nieco lepiej ma być u pani Joli - około 30 proc.

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ofiary pożaru w Osielsku mogą liczyć na pomoc wielu osób. Rektor elekt UKW dziękuje - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska