Ogień w powiecie włocławskim tlił się, tlił, aż w końcu zabrał życie [wideo]

W sezonie grzewczym zawsze wzrasta zagrożenie pożarami. Ale tak tragicznego przełomu roku dawno nie było we Włocławku. Najpierw dramat w domu przy ul. Korabnickiej. W pożarze zginął 66-letni mieszkaniec.

Kolejny tragiczny pożar był w Michelinie! I to w święta Bożego Narodzenia. Nad ranem 26 grudnia pojawił się ogień w jednym z domów przy ul. Botaniczej. I zakończył się tragicznie - śmiercią 41-letniego włocławianina.

Więcej wiadomości z Włocławka na www.pomorska.pl/wloclawek.

Kolejny tragiczny pożar - w ostatnią sobotę, późno wieczorem. Ogień pojawił się w kuchni jednego z mieszkań w kamienicy przy ul. Szpitalnej. I znów ofiara śmiertelna - zginęła 86-letnia.

Co było przyczyną tych pożarów? Z dochodzenia, które przeprowadziła włocławska policja wynika, że we wszystkich tych przypadkach do tragedii doprowadziła nieostrożność. Jeśli chodzi o pożar w domach przy ul. Botanicznej i Korabnickiej, to zaczął się od zapalonego papierosa. Ogień tlił się, tlił, aż doszło do zadymienia i zatrucia tlenkiem węgla.
Nieostrożność była też przyczyną pożaru, który wybuchł w kamienicy przy ul. Szpitalnej. W tym przypadku od kuchenki gazowej zapaliła się odzież 86-letniej kobiety. Gdy straż pożarna przyjechała na miejsce, zwłoki już były częściowo zwęglone.

Jak ustrzec się przed śmiertelnym niebezpieczeństwem?. Straż pożarna apeluje o więcej przezorności i ostrożności w obchodzeniu się z ogniem. Rozwiązaniem służącym poprawie bezpieczeństwa może też być czujnik dymu lub tlenku węgla. Te urządzenia odpowiednio wcześnie sygnalizują niebezpieczeństwo, wydając bardzo głośny dźwięk. Wtedy jest szansa na opuszczenie pomieszczenia, w którym ulatnia się zabójczy tlenek węgla.

- Symptomatycznym jest to, że do wszystkich tragicznych pożarów we Włocławku doszło w godzinach nocnych - podkreśla kapitan Magdalena Betlińska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku.