Organizatorzy i sponsorzy konkursu na wigilijny stół od razu zdecydowali, że wszystkie miejsca muszą być pierwsze, a nagrody jednakowe.
I Koła Gospodyń Wiejskich z Wituni, Włościborza, Sośna i Orzełka wyjechały z jednakowymi serwisami obiadowymi na 12 osób.
A na stołach w domu kultury królowały pierogi, karpie, śledzie. Każde KGW chciało się popisać oryginalną potrawą wigilijną. Były i kutia, i kluski z makiem, i komot wigilijny, ale też kaszanka ... w jabłkach.
Elżbieta Kowalska z Orzełka przyznaje, że choć nie ma korzeni na wschodzie, kutia na Wigilii zawsze jest obowiązkowo. Z kolei KGW Witunia nastawiła się na słodkości. Gospodynie z Sośna zachwalały kompot z owoców i śledzie po żydowsku z rodzynkami.
Włościbórz podbił ł podniebienia zrazami ze śledzia. Agnieszka Powalisz z Kamienia nie mogła się nachwalić tej pychoty. Sala wystawowa w domu kultury przeżyła oblężenie, bo kto żyw w Kamieniu chciał posmakować wigilijnych potraw.