Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogród Danuty i Jerzego Kacprzaków z Wielgiego to powód do dumy!

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Danuta i Jerzy Kacprzakowie z Wielgiego od wiosny do jesieni pracują w ogrodzie. Są już od dawna na emeryturze, ale bezczynność jest nie dla nich. Na warzywniku mają dosłownie wszystko – od ogórków po olbrzymie dynie.

Danuta i Jerzy Kacprzakowie z Wielgiego od wiosny do jesieni pracują w ogrodzie. Są już od dawna na emeryturze, ale bezczynność jest nie dla nich. Na warzywniku mają dosłownie wszystko – od ogórków po olbrzymie dynie.

Praca w ogrodzie jest od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Tam zawsze znajdzie się coś do zrobienia. Jednak trud się opłaci, bo nic nie smakuje tak jak własne warzywa i owoce. Wyjątkowo zadbanym ogrodem mogą się pochwalić Danuta i Jerzy Kacprzakowie z Wielgiego. Mają oni już swoje lata, ale bezczynność jest nie dla nich. Nie ma się czemu dziwić, bo pan Jerzy pracował jako murarz, a pani Danuta była dziewiarką i robiła swetry na maszynie. Przywykli do ciężkiej pracy i nawet na emeryturze nie potrafią usiedzieć na miejscu.
Nadal wstają wcześnie rano i zaraz po śniadaniu idą do ogrodu. Robi on ogromne wrażenie, bo rosną tam dosłownie wszystkie warzywa. Maliny dojrzewają do pierwszych przymrozków, a okazałe dynie systematycznie przybierają na wadze. Aż strach pomyśleć, jakie będą miały rozmiary podczas jesiennych zbiorów. Znalazło się nawet miejsce na ziemniaki, bo po co kupować, jak można sobie zasadzić i cieszyć się smakiem prawdziwie świeżych, młodziutkich ziemniaczków?
Pomidory rosną w równiuteńkich rzędach. Każdy jest podwiązany, ma oberwane zbędne liście i spokojnie łapie słoneczne promienie. Gdy staje się pomarańczowy, pani Danusia zrywa go i przekłada do skrzynki. Tam pod pokryciem dojrzewa. I tak skrzynka za skrzynką z przeznaczeniem na domowy przecier.
Gospodyni bowiem na bieżąco robi przetwory i to z takim rozmachem, jak w małej przetwórni. Na pierwszy rzut poszły oczywiście ogórki, które przygotowała na zimę na wiele sposobów. Najwięcej poszło do kiszenia, ale zrobiła również sałatki i korniszony. Ma już nawet tegoroczną kiszoną kapustę. Tak wczesna się udała, że trzeba ją było ukisić, by się nie zmarnowała. – W piwnicy mam kilka wiaderek ukiszonej kapusty – zdradza Danuta Kacprzak. – Z takiej wczesnej kapusty jest najsmaczniejsza. Przerabiam też pomidory. Robię z nich przecier na zupę i przez cały rok możemy zajadać przepyszną pomidorówkę, która smakuje jak ze świeżych pomidorów.
Robienie przetworów wciąga i wręcz uzależnia. Jak ktoś połknie tego bakcyla, to w dżemach, przecierach i kompotach spędzi całe lato i jesień. Będzie chodził spać zmęczony, ale szczęśliwy. Potem z dumą przeliczy wszystkie słoiki i butelki. – Co urośnie, staram się przerobić – kontynuuje pani Danusia. – Nie wyobrażam sobie, by coś mogło się zmarnować.
Cięższe prace w ogrodzie wykonuje pan Jerzy. Na jego głowie są również konieczne opryski. W tym roku walczy z ćmą bukszpanową, która jest tak żarłoczna, że potrafi zniszczyć nawet okazałe krzewy.
- Dobrze, że w porę zauważyłem gąsienice, a zastosowany środek chemiczny zadziałał – mówi Jerzy Kacprzak. – Bukszpany wypuściły nowe listki, ale i tak muszę je obserwować, bo ćma znów może zaatakować.
Ogród zdobią lilie i róże, ale zdecydowanie największe wrażenie robią wybujałe hortensje. Tylko pogratulować takiej pasji i dobrej ręki do roślin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska