Trudno się temu dziwić, w mieście zaczyna bowiem brakować terenów pod budownictwo mieszkaniowe, zarówno wielo-, jak i jednorodzinne.
W latach 1996 - 2000 miasto sprzedało ponad 320 nieruchomości pod budownictwo mieszkaniowe. Przygotowano m.in. 40 hektarów gruntów, podzielonych na 120 działek w Michelinie oraz 10 hektarów we wschodniej części Włocławka.
Więcej terenów sprzedano w obrocie prywatnym. Developerzy wykorzystują na budowę pojedynczych bloków czy małych osiedli skrawki terenów w śródmieściu, rzadziej na obrzeżach miasta. Nie udało się zrealizować marzeń o Leśnej Polanie ani stworzyć banku działek zamiennych, o którym mówiono już od 1996 roku.
Rozbudowy nie doczekała się Kokoszka, choć były gotowe plany rozwoju tej części osiedla Południe, przylegającej do kolejowych torów i rumieńców nabierał pomysł zlokalizowania tu właśnie nowego centrum Włocławka. Spółdzielnia "Południe" przymierza się do wybudowania jednego raptem bloku na własnej działce w pobliżu Zespołu Szkół nr 4.
Na miejscowego mieszkaniowego giganta wyrasta więc Miejskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, dysponujące znaczną częścią terenu po dawnej "Celulozie". Docelowo ma tu powstać około 450 mieszkań. Obok prywatny przedsiębiorca stawia apartamentowiec z basenem, powstanie więc kolejne, choć niezbyt duże osiedle.
Developerzy łakomie zerkają na Lisek, pięciohektarowy teren, będący w dyspozycji miasta, między osiedlami Zazamcze i Południe, przy parku i lesie, nad Zgłowiączką
Lisek jest przewidziany w planach inwestycyjnych miasta pod osiedle domków jednorodzinnych w zabudowie wolno stojącej i szeregowej.
Planuje się tam także funkcje usługowe z osiedlowymi sklepami, parkingami. Ratusz zwleka jednak ze sprzedażą tych działek.
- Prezydent prowadzi rozmowy z developerami, którzy przejęliby cały teren, uzbroili, a potem wybudowali domy - wyjaśniał jakiś czas temu Janusz Tyrała, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta. Dziś Monika Budzeniusz, rzecznik prezydenta, mówi, że plany się zmieniły.
- Prędzej czy później Lisek zostanie wystawiony na sprzedaż, ale będzie to zrobione wtedy, gdy miastu będą potrzebne pieniądze na wkład własny wielu ważnych inwestycji, realizowanych między innymi w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
Niewykluczone, że do tego czasu cena gruntów jeszcze wzrośnie. Zyska miasto, stracą potencjalni nabywcy domów...
