Fani Olimpii, po nieudanym dla zespołu meczu z Flotą, który i tak nie miał wpływu na utrzymanie się beniaminka, obawiali się, czy piłkarze podejdą do meczu z Dolcanem wystarczająco zmobilizowani i zmotywowani.
Obawy okazały się płonne, chociaż w delegację do Ząbek grudziądzanie wyruszyli w bardzo skromnym liczebnie składzie. Z nieobecnych można byłoby śmiało stworzyć równie mocny team. - Rzeczywiście, zagrali zawodnicy, którzy w sezonie otrzymywali rzadziej szansę występu w wyjściowym składzie. Ale do ich postawy w Ząbkach nie mam uwag - mówił po końcowym gwizdku Marcin Kaczmarek, szkoleniowiec drużyny z Grudziądza. Trener, co było do przewidzenia, ustawił swój zespół w tradycyjnym "diamencie" 1-4-2-3-1.
Dolcan Ząbki - Olimpia Grudziąz 0:3 (0:2)
Bramki: Grischok 2 (9, wolny, 53), Kościukiewicz (22)
.OLIMPIA: Osiecki - Cieciura, Staniek, Kościukiewicz, Ratajczak - Kryszak (63. Białek), Kłus - Frańczak (80. Abramowicz), Ruszkul, Grischok - Sulej (75. Domżalski).
Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice). Widzów: 400.
Szersza relacja w poniedziałkowej "Gazecie Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »