
Oni zawiedli. Najgorsze letnie transfery w Ekstraklasie
PKO Ekstraklasa. Po kilkunastu kolejkach naszej ligi możemy już stwierdzić, kto mniej więcej był wzmocnieniem zespołu, a kto okazał się niewypałem. pPrzejrzeliśmy listę wszystkich letnich transferów celem wyłonienia topowych ruchów. Przed Wami 10 najgorszych transferów w Ekstraklasie.

Fabian Serrarens (Arka Gdynia)
Holenderski napastnik miał być lekiem na ofensywę Arki Gdynia. 28-latek ma w swoim CV kluby z holenderskiej ekstraklasy. Mogło się wydawać, że strzelanie to dla niego chleb powszedni. Niestety dla gdynian, na początku sezonu marnował swoje okazje na potęgę i ostatecznie nie strzelił jeszcze na polskiej ziemi ani jednego gola. Ostatnio wystąpił w Pucharze Polski - pod koniec września. Cierpliwość szkoleniowca chyba się wyczerpała.

Ognjen Mudrinski (Jagiellonia Białystok)
Kolejny napastnik ze słabym licznikiem bramek. Mudrinski dołączał do Jagiellonii jako trzeci najlepszy strzelec serbskiej Super Ligi. W naszej lidze ma na koncie tylko jedno trafienie i powoli wyczerpuje cierpliwość Ireneusza Mamrota. W ostatnich kolejkach grywał tylko ogony, bo przecież nikt nie chciałby na boisku nieskutecznego napastnika.

Nemanja Miletić (Korona Kielce)
Dość duża zagadka. Zawodnik od trzech lat występował regularnie w Partizanie Belgrad i zdobył z tą drużyną trzykrotnie puchar kraju oraz wywalczył mistrzostwo kraju. Przyjechał do Korony i nie zagrał jeszcze w ani jednym spotkaniu Ekstraklasy. Nie występuje nawet w rezerwach kieleckiego klubu. Dobrze, że chociaż widujemy go czasem na treningach, bo inaczej moglibyśmy pomyśleć, że jest to zawodnik-widmo.