
Wołodymyr Kostewycz (Lech Poznań)
Wydaje się, że Lech z trzema obrońcami gra ładniejszą piłkę. Na pewno wiele do pokazania mają w tym ustawieniu wahadłowi. W meczu z Cracovią dzięki kombinacyjnej akcji Kostewycz dośrodkował w pole karne, a następnie padł gol.

Lukas Haraslin (Lechia Gdańsk)
Niezwykle aktywny na skrzydle - przeprowadzał udane rajdy i groźnie dośrodkowywał w pole karne Słowika. W dodatku wywalczył rzut karny przy interwencji Cholewiaka. Występ jak najbardziej na plus.

Karol Świderski (Jagiellonia)
Dublet napastnika Jagiellonii cieszy tym bardziej, że z początku nie był on brany pod uwagę przy ustalaniu pierwszego składu. Napastnikiem numer jeden jest raczej nieskuteczny od pewnego czasu Sheridan. Świderski udowodnił, że ten sezon może należeć do niego.

Zdenek Ondrasek (Wisła Kraków)
"Kobra" ukąsiła po raz pierwszy w tym sezonie. Czeski napastnik był ostatnio w cieniu genialnego Carlitosa, natomiast po odejściu Hiszpana nadszedł czas, by grać pierwsze skrzypce w ataku Wisły. Ondrasek pokazał się z dobrej strony, udowadniając, że jest dobrze przygotowany do sezonu.