Opał może być bardzo tani, jeśli sam popracujesz w lesie. Sprawdziliśmy ceny i zasady

- Węgiel jest tak drogi, że pozostaje mi ratować się gałęziówką z lasu - mówi mieszkaniec pow. bydgoskiego. - Ona przynajmniej jest tańsza. Pojadę z sąsiadem, który ma traktor z przyczepą i wyrobimy sobie trochę drobnego drewna żeby przetrwać zimę.

Jak zostać stolarzem?

Ta tzw. gałęziówka nazywana jest przez leśników drobnicą (przekrój gałęzi nie powinien przekraczać 7 cm). W Lasach Państwowych można ją kupić bardzo tanio, ale wiąże się to z tzw. samowyrobem.

- Metr sześcienny drobnicy pozyskanej w taki sposób kosztuje zaledwie 10 złotych plus VAT, czyli łącznie 12,30 zł - wyjaśnia Mateusz Kulczyk, zastępca nadleśniczego i rzecznik prasowy Nadleśnictwa Czersk. - Chodzi o opał zebrany z terenu po wyrębie. Za pozyskanie drobnicy z terenów na których są przeprowadzane zabiegi pielęgnacyjne (np. wycinka wadliwych drzew) trzeba zapłacić nieco więcej, bo 35 zł plus VAT, ale w ten sposób łatwiej jest zebrać opał.

Określenie samowyrób oznacza pozyskanie drewna kosztem nabywcy. Kupujący powinien sam zorganizować prace dotyczące wyrobienia drewna (przycięcia gałęzi, ułożenia ich w stosie), a potem wywiezienia. Oczywiście nie można zapominać o zasadach bezpieczeństwa, przy samowyrobie powinny pracować co najmniej dwie osoby, które używają wyłącznie sprawnych narzędzi.

- Osoby zainteresowane pozyskaniem drobnicy powinny skontaktować się z miejscowym leśniczym, który wskaże teren, gdzie będzie można prowadzić samowyrób - dodaje Mateusz Kulczyk. - Na koniec leśniczy oszacuje, ile opału pozyskano i po załatwieniu wszelkich formalności, drewno będzie można zabrać z lasu.

Jakie jest zainteresowanie takim sposobem tańszego pozyskania opału? - Jeszcze dziesięć lat temu było ono dość duże, obecnie na samowyrób decydują się głównie osoby starsze, emeryci. Młodzi ludzie wolą kupić drewno już wyrobione przez pracowników zakładów usług leśnych.

Podobnie uważa Dariusz Kośmider, inżynier nadzoru i rzecznik prasowy w Nadleśnictwie Gołąbki, który twierdzi, że podwyżki cen np. węgla czy peletu sprawiły, że ostatnio zainteresowanie kupnem tańszego opału z Lasów Państwowych rośnie: - Zawsze staramy się pomagać lokalnej społeczności, dlatego drobnica jest wciąż tania.

W Nadleśnictwie Gołąbki za metr sześcienny takiego opału na terenach po wyrębie drzew trzeba zapłacić 25,83 zł brutto, czyli 6,46 zł brutto za metr przestrzenny. Za metr sześcienny gałęziówki na obszarze po zabiegach pielęgnacyjnych kupujący zapłaci 56, 58 zł, czyli 14,15 zł za metr przestrzenny.

- Jeśli ktoś nie wie, jak należy takie drewno (w ramach samowyrobu) przygotować, to nie ma problemu, bo leśniczy przeprowadzi instruktaż - dodaje Dariusz Kośmider.

- Pomimo wzrostu cen gazu czy energii elektrycznej, drewno opałowe nadal pozostaje prawdopodobnie najbardziej opłacalnym surowcem, służącym ogrzewaniu naszych domów - uważa Honorata Galczewska, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. - Należy podkreślić, że jest to także surowiec, który w wyniku spalania, nie obciąża środowiska naturalnego w tak dużym stopniu, jak to się dziele w przypadku pozostałych: gazu czy węgla kamiennego.

Nadleśnictwa oferują różne rodzaje drewna opałowego (ok. 100 zł za 1 m3). - Należy jednak pamiętać, że zadaniem leśników jest gospodarowanie lasami w sposób zrównoważony, a nie produkcja opału na zimę - dodaje Honorata Galczewska.

Leśnicy apelują, by z zakupem drewna opałowego nie zwlekać, ponieważ powinno się uwzględnić czas na jego przesuszenie. To wpływa m.in. na kaloryczność opału.