W akcji udział biorą: trzy zastępy brodnickiej straży i jeden OSP Osiek, policja oraz chemicy z brodnickiej jednostki wojskowej.
Przy wejściu czekają ewakuowani pracownicy.
W pół godziny udaje się opanować wyciek i zneutralizować amoniak.
Na szczęście, to tylko scenariusz ćwiczeń zespołu reagowania kryzysowego.
- Założyliśmy, że uwolniła się cała zawartość zbiornika amoniaku, czyli dwa i pół tysiąca kilogramów - relacjonuje st. kpt. Piotr Rutkowski.
- Amoniak jest substancją silnie toksyczną i zarazem wybuchową. Dlatego ratownicy działali w pełnym zabezpieczeniu - sprzęcie ochrony dwóch oddechowych i kombinezonach gazoszczelnych - opowiada ratownik.
Neutralizacja skażenia polega na potraktowaniu chmury amoniakalnej fontanną wody, z którą środek łatwo się wiąże. Powstaje wówczas nieszkodliwa dla środowiska tzw. woda amoniakalna.
W akcji po raz pierwszy udział wziął przekazany niedawno nowy samochód gaśniczy.
Ćwiczenia zespołu reagowania kryzysowego odbywają się systematyczni raz do roku. Dodatkowo strażacy samodzielnie trenują na obiektach użyteczności publicznej.
Tak się składa, że w ubiegłym roku odbyła się symulacja właśnie w "Polmeacie". Znają tamtejszą instalację z amoniakiem. Nic dziwnego, że szybko uporali się z wyciekiem.
W czasie podobnych ćwiczeń ratownicy poznają otoczenie.
- Rozmieszczenie hydrantów, drogi dojazdowe, place do zawracania - wylicza Piotr Rutkowski.
W przyszłości, w przypadku rzeczywistego zagrożenia, owocuje to bardzo sprawną akcją.
- Nie wszystkie firmy życzą sobie naszej obecności. Muszą mieć świadomość, że działa to wyłącznie na ich niekorzyść - kwituje rozmówca ze straży.