Operację przeprowadzono we wtorek 12 marca br., ale dopiero teraz szpital poinformował o jej efektach, ponieważ trzeba było poobserwować pacjenta po zabiegu. W tym konkretnym przypadku była to rekonstrukcja z wykorzystaniem wolnego płata udowego, którym zaopatrzono ubytek twarzy - okolicę policzka, bocznej ściany nosa, podniebienia i wargi górnej, powstałego po usunięciu nowotworu złośliwego.
- W tej pierwszej rekonstrukcji towarzyszył nam zespół Kliniki Otolaryngologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu pod kierownictwem prof. Jacka Banaszewskiego, posiadającego wieloletnie doświadczenie i grupę ponad 500 pacjentów, u których przeprowadził tego typu rekonstrukcje - podkreśla prof. Maciej Wróbel, kierownik Kliniki Otolaryngologii w szpitalu Jurasza.
Pacjent mógł już opuścić szpital. Czeka go teraz rehabilitacja
Jak zaznacza prof. Maciej Wróbel, wsparcie, otwartość oraz nauka poprzez dzieleniem się doświadczeniem pozwoliły tym samym w szpitalu Jurasza rozpocząć program leczenia chirurgicznego z wykorzystaniem płatów wolnych.
- Dzisiaj możemy powiedzieć, że wszystko przebiegło pomyślnie - mówi prof. Maciej Wróbel. - Pacjent zniósł zabieg bardzo dobrze. Przeszczep wgoił się prawidłowo. Oczywiście, nie jest to koniec leczenia. Jednak pacjent, który z dużą niecierpliwością oczekiwał wyjścia do domu, będzie mógł prowadzić dalszą rehabilitację w warunkach ambulatoryjnych.
Metoda rekonstrukcji z wykorzystaniem płatów wolnych wymaga zgrania zespołów resekcyjnego i rekonstrukcyjnego. W całej procedurze chirurgicznej ważne jest przygotowanie płata skórno-mięśniowego z odpowiednią szypułą naczyniową, dzięki której, po przełożeniu płata w docelowe miejsce, skóra i mięśnie po podłączeniu naczyń krwionośnych uzyskają odpowiednie zaopatrzenie w krew i pozwolą na wgojenie się przeszczepu.
W zabieg rekonstrukcji ubytku twarzy zaangażowanych było kilka zespołów
- Kluczowe momenty zabiegu operacyjnego obejmują przede wszystkim pobranie przeszczepu z zachowaniem struktur naczyniowych oraz zespolenie naczyniowe, czyli odpowiednie połączenie naczyń krwionośnych - w przypadku naszego pacjenta była to tętnica i żyła twarzowa, o średnicy ok. 3 mm - zabezpieczające prawidłowe ukrwienie przeszczepionego płata - mówi prof. Maciej Wróbel.
W zabieg, a konkretnie w jego przygotowanie i przeprowadzenie zaangażowanych było prawie 30 osób: dwa zespoły chirurgiczne, dwa zespoły instrumentariuszy, zespół anestezjologiczny, wsparcie na bloku operacyjnym oraz wsparcie organizacyjne ze strony sekretariatu.
- Dołączyć do tego trzeba opiekę pooperacyjną, która jest szczególnie ważna we wczesnym okresie po wykonaniu zespolenia naczyniowego, a od której zależy monitorowanie prawidłowego ukrwienia przeszczepionych tkanek - mówi prof. Maciej Wróbel. - W nowych projektach i wyzwaniach ważne jest dopracowanie szczegółów, które w miarę rozszerzania i rozbudowywania programu stają się podstawą do tworzenia protokołów - stąd duże zaangażowanie tak wielu osób.
