Opinia w sprawie instalacji w powiecie wąbrzeskim jest miażdżąca. Radni wciąż nie słuchają głosu mieszkańców

"Pół roku pandemii przespaliśmy". Lekarze mobilizują rządzących

Bogdan Rynkiewicz, prezes Stowarzyszenia Wieczno Południowe-Przydwórz mówi nam, że wciąż obowiązuje uchwała z 2016 r., zgodnie z którą Marcin Skonieczka, wójt gminy Płużnica wciąż może samodzielnie, bez radnych gminnych, decydować o sprzedaży gminnych nieruchomości, gdy nieruchomość ta jest kupowana w celu realizacji inwestycji gminnych przewidzianych w wieloletnim planie finansowym (w tym przypadku stworzenie Płużnickiego Parku Inwestycyjnego). Przypomnijmy, że 7 września radni przyjęli dwunastoma głosami (jeden radny wstrzymał się od głosu, a dwóch było nieobecnych) uchwałę, zgodnie z którą sprzeciwiają się ewentualnej sprzedaży, dzierżawy gminnych działek pod realizację przedsięwzięcia "Instalacja do przetwarzania odpadów gumowych w procesie pirolizy" na terenie gminy Płużnica. Tego samego dnia głosowano także w sprawie uchwały uchylającej uchwałę, zgodnie z którą wójt gminy Płużnica Marcin Skonieczka może samodzielnie decydować o tym, która gminna działka, komu i na jaki cel zostanie sprzedana. Ta uchwała nie została jednak przegłosowana - sześciu radnych było za tym, aby wójt dalej sprzedawał samodzielnie działki (Szymon Dudzik, Wojciech Groth, Wiesław Karwan, Józef Kucięba, Leszek Ozorowski,
Stanisław Świerad), sześciu, aby nie (Eleonora Chojnacka, Janusz Makówka, Lucyna Michałowska, Barbara Piłat, Justyna Szumachowska, Dorota Wąż), jedna osoba się wstrzymała (Jan Simson), a dwie były nieobecne (Józef Boruta, Alicja Łazarska).

- Te dwie uchwały nic nie zmieniają - reasumuje Bogdan Rynkiewicz, prezes Stowarzyszenia Wieczno Południowe-Przydwórz.

Wójt nadal może decydować o sprzedaży gminnych działek. Aby działka nie została sprzedana firmie Green Peaks Energy Sp. z o.o., która w Bartoszewicach w gminie Płużnica chce zbudować instalację do przetwarzania odpadów gumowych w procesie pirolizy, której to budowie sprzeciwia się wiele mieszkańców gminy Płużnica i pobliskiej gminy Ryńsk, Stowarzyszenie Wieczno Południowe-Przydwórz podejmuje działania.

Członkowie Stowarzyszenia Wieczno Południowe-Przydwórz podejmują działania, które mają zapobiec budowie wspomnianej instalacji.

- Stowarzyszenie na podstawie swojego statutu reprezentuje interesy wszystkich prywatnych właścicieli domków letniskowych usytuowanych w Ośrodku Wypoczynkowym Przydwórz a jest ich ponad 500. Składki członkowskie opłaca niecałe 10%, pomimo tego, że są w symbolicznej wysokości 20 zł na rok

- mówi Bogdan Rynkiewicz, prezes Stowarzyszenia Wieczno Południowe-Przydwórz.

W strukturach stowarzyszenia są sędziowie, prokuratorzy czy radcy prawni, posiadający działki na terenie Ośrodka Wypoczynkowego w Przydworzu. To także z nimi Bogdan Rynkiewicz, sam posiadający wieloletnie doświadczenie w administracji, konsultował obecną sytuację prawną w gminie Płużnica. Wszyscy zgodnie uznają, że uchwała o tym, czy wójt może samodzielnie sprzedawać działki nic nie zmieniła i nadal możliwe jest zbudowanie w Bartoszewicach instalacji przez firmę Green Peaks Energy Sp. z o.o.

Z racji, że firma ta nadal ma możliwość stworzenia takiej instalacji w gminie Płużnica, Stowarzyszenie Wieczno Południowe-Przydwórz stara się zapobiec takiej możliwości. Do Urzędu Gminy w Płużnicy członkowie stowarzyszenia złożyli w sierpniu swoje uwagi, na które do dnia dzisiejszego nie otrzymali odpowiedzi. Złożyli także do gminy opinie oceny Raportu Oddziaływania Środowiskowego planowanej inwestycji przez Polski Klub Ekologiczny.

Jak zauważa Bogdan Rynkiewicz, raport ten jest miażdżący, a zauważone w nim błędy wskazują na to, jakby nikt się nad nim nie pochylił. Mowa jest w nim o ponad czternastu błędach lub niedoprecyzowaniu, w tym m.in. napisano, że inwestycja nie wpłynie na osiągnięcie celów środowiskowych określonych w planie gospodarowania wodami w obszarze dorzecza Odry, a, co ważne, Bartoszewice znajdują się w dorzeczu Wisły, na wschód od rzeki.

Stowarzyszenie Wieczno Południowe-Przydwórz wciąż czeka na odpowiedź na ich uwagi, ale nie marnują czasu wyłącznie na czekanie - przygotowują kolejne opinie dotyczące budowy instalacji. Chcą w ten sposób pokazać, jakie niebezpieczeństwo będzie powodowała ta instalacja i w jaki sposób będzie wpływała na zdrowie mieszkańców.

Mamy jeszcze bardzo ciekawe dokumenty dotyczące działania instalacji pirolitycznej w naszym województwie, które zamierzamy wykorzystać w stosownym czasie

reasumuje Bogdan Rynkiewicz, prezes Stowarzyszenia Wieczno Południowe-Przydwórz.