Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opole. Winda na osiedlu AK spadła z 10. piętra bloku. Jak doszło do wypadku w wieżowcu na Hubala, w którym ranny został 26-latek?

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się we wtorek (5.01.2020) około godziny 14 w bloku przy ulicy Hubala w Opolu. W wypadku windy ciężko ranny został pracownik.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się we wtorek (5.01.2020) około godziny 14 w bloku przy ulicy Hubala w Opolu. W wypadku windy ciężko ranny został pracownik. Miłosz Bogdanowicz
26-latek, który został ciężko ranny, pracował przy wymianie dźwigu. W firmie był zatrudniony od niespełna tygodnia. Więcej szczęścia miał jego kolega, który w porę uchwycił się konstrukcji, dzięki czemu nie runął z impetem w dół.

Na osiedlu Armii Krajowej w Opolu trwa wymiana wind. W sumie wymienionych ma być 29 urządzeń. We wtorek (5.01.2020) około godziny 14.00, gdy prace na osiedlu były na półmetku, w bloku przy ulicy Hubala doszło do wypadku.

- Pracownicy firmy podwykonawczej z województwa śląskiego demontowali jeden z dźwigów osobowo-towarowych. Urządzenie, znajdujące się na wysokości 9-10 piętra, zostało unieruchomione w specjalnym chwytaczu - wyjaśnia Arkadiusz Kapuścik, Okręgowy Inspektor Pracy. - Zdemontowano liny nośne, na których poruszała się winda i pracownicy weszli na dach dźwigu, by przygotować montaż specjalnej wyciągarki elektrycznej. Miała ona umożliwić opuszczenie urządzenia w kontrolowany sposób i jego demontaż.

W pewnym momencie winda uwolniła się z chwytacza i z impetem ruszyła w dół, pokonując około 30 metrów.

- Powinien zadziałać ogranicznik prędkości, który spowalnia ruch dźwigu w przypadku zbyt szybkiego spadania, ale w tym przypadku nie zadziałał. Trwa ustalanie, dlaczego tak się stało - wyjaśnia inspektor Kapuścik.

Winda z dużą prędkością spadła w dół. 26-latek, który był na jej dachu, został uwięziony przez zdeformowaną konstrukcję dźwigu. Udało się go uwolnić dopiero przy pomocy strażaków.

Mężczyzna był zatrudniony na umowę-zlecenie. W firmie pracował od niespełna tygodnia.

Inspektorzy pracy ustalają, czy zawiodła technika, czy błąd popełnił człowiek. Wyjaśnieniem przyczyn wypadku zajmuje się również opolska policja.

- Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, która ustala w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia - wyjaśnia mł. asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Przeprowadzono oględziny, przesłuchano świadków. Będziemy sprawdzać, czy zawinił pracownik, pracodawca, czy może do wypadku doszło z przyczyn niezależnych.

W chwili zdarzenia na miejscu było trzech pracowników. Jeden z dwóch stojących na dachu dźwigu mężczyzn, widząc co się dzieje, zdążył złapać się konstrukcji, dzięki czemu nie runął w dół.

W środę (6 stycznia) policjanci zamierzają przesłuchać mężczyznę, który został poważnie ranny. Lekarze uznali, że jego stan na to pozwala.

- Pacjent przeszedł pełną diagnostykę i jest obecnie hospitalizowany na Oddziale Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej naszego szpitala - wyjaśnia Mirosław Ochyra, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. - Stan pacjenta jest stabilny, jest on przytomny i został przewidziany do leczenia operacyjnego w trybie planowym. W szpitalu pozostanie kilkanaście dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska