Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opozycja z Chojnic zeszła do podziemia

MARIA EICHLER
Od lewej Mariusz Brunka, Marzenna Osowicka i Jacek Studziński podczas konferencji w ratuszu
Od lewej Mariusz Brunka, Marzenna Osowicka i Jacek Studziński podczas konferencji w ratuszu Maria Eichler
Uczestniczą w pracach związanych ze strategią miasta, analizują uchwały Rady Miejskiej. Wszystko wskazuje na to, że ratusz nie będzie miał z nimi łatwego życia.

Stowarzyszenie Projekt Chojnicka Samorządność, które otwarcie już mówi o swoich politycznych ambicjach, nie przejęło się odmową ratusza w sprawie organizowania konferencji w samorządowych włościach. Zaprosiło dziennikarzy do herbaciarni "Kredenz" w piwnicznych pomieszczeniach na ul. 31 Stycznia. - Tak więc zeszliśmy do lochów - żartował Mariusz Brunka, jeden z liderów PChS.
Po co? By recenzować poczynania władz. W ramach prac nad strategią stowarzyszenie zgłosiło wniosek, by poprawić funkcję osiedleńczą miasta. - Chojnice powoli wymierają - mówi Brunka. - A nie ma działań zaradczych. Wystarczy się przejść, w witrynach sklepowych mamy wywieszki "do wynajęcia". Młodzi wyjeżdżają, nie planują powrotu. Ludzi, którzy planują zamieszkanie w Chojnicach, jest coraz mniej.

Jaką PChS ma na to receptę? Proponuje, by jeszcze bardziej ekspansywnie prowadzić politykę mieszkaniową, kontynuować projekt przyjmowania u nas repatriantów i przyjaźnie odnosić się do przybyszów z innych krajów, których może być coraz więcej.
Sztandarowy projekt burmistrza w postaci sprzedaży mieszkań komunalnych za pół ceny spotkał się z krytyką. Dlaczego, skoro PChS chce związać ludzi z Chojnicami m.in. przez aktywną politykę w tej dziedzinie? Bo stowarzyszenie uważa, że taka urawniłowka w postaci 50-procentowej bonifikaty dla wszystkich, niezależnie od stażu zamieszkiwania, jest bez sensu. Ci, którzy mieszkają w danym lokalu od pokoleń, powinni mieć możliwość skorzystania z jeszcze większej ulgi. Dlatego PChS apeluje do mieszkańców, by wstrzymali się z decyzję o zakupie lokalu, bo może uda się jeszcze znowelizować zasady sprzedaży. Wniosek w tej sprawie ma trafić do Rady Miejskiej.

- To nie jest przejaw łaski pańskiej - tłumaczy Brunka. - Powinno nam zależeć, żeby ludzie byli na swoim.

I na marginesie zauważa, że dobrze by było, gdyby z ratusza płynął inny przykład. - Jeśli sam burmistrz opuszcza miasto, by oddychać świeżym wiejskim powietrzem, to co mogą sobie myśleć mieszkańcy - pyta Brunka. - Czy coś takiego zdarzyło się w innym polskim mieście?

Wiadomości z Chojnic

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska