Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Orzechowy" minister odchodzi z toruńskiego funduszu. W sejmiku się cieszą

Dariusz Knapik [email protected] Tel. 052 326 31 41
fot. borodziej.pl
Szef rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska stracił posadę. Radni sejmiku, którzy żądali jego dymisji, nie kryją zadowolenia.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia na stronie www.pomorska.pl/torun

Wczoraj w Toruniu odbyło się ostatnie w tym roku posiedzenie rady nadzorczej WFOŚ. Także po raz ostatni prowadził ją przewodniczący Maciej Trzeciak, były wiceminister środowiska. Szefem rady był niecałe trzy miesiące.

Awantura o Trzeciaka zaczęła się w godzinę po przegłosowaniu przez wojewódzki sejmik uchwały o jego powołaniu na szefa rady. Do rajców dotarły bowiem informacje o kulisach jego rezygnacji z teki wiceministra. Nastąpiło to po tym, jak "Rzeczpospolita" i TVN ujawniły, że dzięki fikcyjnemu meldunkowi mógł wziąć udział w przetargu o państwowe grunty. Na 200 zakupionych hektarach posadził orzechy, do których Unia dopłaca mu rocznie 300 tysięcy.

Minisater ma radnych w nosie

Na kolejnej sesji radni zobowiązali przewodniczącego sejmiku, by wystąpił w tej sprawie do ministra środowiska, który ma wyłączne prawo nominować kandydata na szefa rady. Z uprzejmą prośbą o ponowne rozważenie kandydatury na ten fotel. Choć minęło już ponad sześć tygodni, do dziś nie ma w tej sprawie odpowiedzi.

Dopiero wczoraj radni dowiedzieli się, że już 7 grudnia marszałek Piotr Całbecki dostał pismo sygnowane przez byłego już ministra środowiska Macieja Nowickiego. Zawiadamia on, że podjął decyzję o zmianie swego przedstawiciela w toruńskiej radzie. Miejsce Trzeciaka i fotel szefa rady obejmie Dominik Gajewski. I tyle.

Biuro prasowe resortu środowiska poinformowało nas wczoraj, że Maciej Trzeciak złożył na ręce ministra rezygnację z funkcji szefa toruńskiej rady. Została przyjęta.

Jak ustaliliśmy, nowy przewodniczący Gajewski jest zastępcą dyrektora depertamentu prawnego Ministerstwa Środowiska. Uchwała o odwołaniu Trzeciaka i powołaniu jego następcy przegłosowana będzie już na najbliższej sesji, w nadchodzący poniedziałek.

- Dobrze, że mamy już za sobą tę nieprzyjemną sprawę, bo denerwowała ona mnie i innych radnych - powiedział nam wczoraj szef sejmiku Krzysztof Sikora.

Zameldował go na lipę

Maciej Trzeciak w rozmowach z "Pomorską kilka razy zapewniał, że jest czysty jak łza. Wykazały to wszelkie śledztwa i kontrole, które podjęto po ujawnieniu tej rzekomej afery. Dziś nie jest jednak wcale takie pewne. Zachodniopomorska policja, pod nadzorem prokuratury, znów bowiem wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Jak nas wczoraj poinformowała Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik szczecińskiej Prokuratury Okręgowej, 6 podejrzanym postawiono już zarzuty wyłudzania poświadczenia nieprawdy oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach. Chodzi o osoby, które dokonywały fikcyjnych meldunków i te, które się meldowały. Jest wśród nich Artur B. z Choszczna, który zameldował u siebie Trzeciaka. Jak zeznał, meldunek był fikcyjny, a on sam nigdy wcześniej nie znał byłego wiceministra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska