ORZEŁ - KUJAWIANKA 2:1 (1:1)
Bramki: Piotr Lewandowski (9, głową), Adrian Jakóbczak (90+1 , wolny).
W walce o powrót, po wielu latach przerwy, w szeregi piątej ligi na drodze piłkarzy Orła stanęła doświadczona jedenastka Kujawianki Strzelno.
Obydwaj szkoleniowcy potraktowali rywala z szacunkiem o czym świadczy fakt, że obserwowali poczynania przeciwników w ostatnich meczach sezonu zasadniczego.
Sobotni baraż lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy zaatakowali z impetem i już w 9. minucie objęli prowadzenie po główce Piotra Lewandowskiego. Najlepszy strzelec Orła kilkanaście minut później mógł podwyższyć , ale tym razem piłka minimalnie minęła słupek. Później gra się wyrównała choć wyrównanie goście zawdzięczają błędowi jednego z defensorów, który po stracie piłki w rejonie pola karnego sfaulował rywala. Podyktowaną jedenastkę pewnie wykorzystał Wiktor Kinowski.
Zadowoleni z remisowego rezultatu goście po zmianie stron więcej uwagi poświęcali zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. Przy każdej okazji wyprowadzali kontry czemu sprzyjało zdecydowanie większe doświadczenie. Po jednej z nich arbiter podyktował drugi rzut karny (wielu obserwatorów miał spore zastrzeżenia do tej decyzji).
Do piłki ponownie podszedł Kinowski, jednak tym razem górą w tym pojedynku był bramkarz gospodarzy Igor Wochna. Służewiane do końca nie zrezygnowali z walki i w doliczonym czasie gry Adrian Jakóbczak, precyzyjnym uderzeniem z wolnego zapewnił im wygraną.
- Zdobyliśmy skromną zaliczkę, którą w rewanżu postaramy się utrzymać - powiedział Michał Wilniewczyc, trener Orła. - Łatwe to nie będzie bowiem w Kujawiance grają doświadczeni piłkarze. My na boiskach rywali czujemy się dobrze. Wiosną raz zremisowaliśmy pozostałe mecze wygrywając. W sezonie łatwiej przychodziło nam zdobywanie goli na wyjazdach niż u siebie.
Mistrzowie Parkowania w Regionie - zobacz galerie zdjęć
Nowego piątoligowca poznamy w sobotę wieczorem po meczu w Strzelnie. Planowany był on na godzinę 17, jednak działacze Kujawianki, w trosce o frekwencję (mecz Euro 2016), chcą ją przesunąć na 17.30 lub nawet 18.
Orłowi awans zapewnia wygrana lub remis. Gospodarzom dwubramkowa wygrana lub zwycięstwa 1:0. Przy wyniku 2:1 konieczna będzie dogrywka, a w przypadku braku w niej goli rozstrzygną rzuty karne.
Trener Wilniewczyc liczy, że dysponować będzie szerszą niż ostatnio kadrą gdy nie mógł skorzystać z Damiana Piotrowskiego i Szymona Lipowskiego. Występowali oni wówczas w barażowym spotkaniu juniorów młodszych o awans do ligi wojewódzkiej. Z uwagi na studia nie będzie mógł wystąpić Tomasz Świątkowski. W zespole gospodarzy, który w tym sezonie nie przegrał u siebie meczu o punkty, z powodu kartek nie zagra Bartosz Pawlicki.