https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia szansa od dyrektora

Adrianna Ośmiałowska
Od dziś jednym z rypińskich autobusów znów będzie kierował człowiek, który pod koniec stycznia po pijanemu uderzył w autobus na placu manewrowym i stracił pracę. Dyrektor PKS Lipno postanowił dać mu szansę i na siebie wziąć odpowiedzialność za ewentualne wypadki.

     O sprawie kierowcy dowiedzieliśmy się od jednego z Czytelników: - Po pijanemu się rozbijał i nawet policji nie wezwano, żeby sprawa nie wyszła na jaw. A teraz do pracy ma wrócić. Moje dziecko dojeżdża do szkoły. Jak mam się zachować jako rodzic? Czekać na tragedię?
     _Kierowca po zdarzeniu z 29 stycznia br. odszedł z pracy za porozumieniem stron.
     Dyrektor PKS Lipno, któremu podlega placówka terenowa w Rypinie, Andrzej Niewiadomski przyznaje, że doszło do sytuacji, jaką przedstawił nam informator:
     - _Przeprowadziłem sąd wewnętrzny, rozmawiałem ze wszystkimi. Kierowca niby był pijany, ale nikt tego nie udowodni, nie było badania alkomatem. Ja mam tylko oświadczenia osób, że tak było. Dyżurna powinna zawiadomić kierownika, ale tego nie zrobiła, została upomniana. Nie doszło też do znaczącego uszkodzenia mienia PKS, bo autobus został ledwie draśnięty.
     _Dyrektor Niewiadomski postanowił dać swojemu byłemu pracownikowi szansę. Nie jako mechanikowi, dyżurnemu, a jako kierowcy. Dziś wraca do pracy. Umowę ma do końca roku z możliwością dwutygodniowego wypowiedzenia.
     - _Trzeba patrzeć na człowieka. Podjął leczenie, posiadam zaświadczenie, że nie ma przeciwwskazań do podjęcia pracy. Wraca warunkowo - _tłumaczy Niewiadomski.
     A co się stanie, gdy kierowca się złamie? Gdy sięgnie po kieliszek, a potem wyjedzie w trasę? Gdy dojdzie do wypadku?
     - _Biorę na siebie ostateczną odpowiedzialność
- twierdzi dyr Niewiadomski.
     Kierownik placówki terenowej w Rypinie Wiesław Motylewski nie chciał z nami rozmawiać na temat decyzji dyrektora Niewiadomskiego. Oficjalnie pracownicy też nie chcą wypowiadać swojego zdania.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska