Policjanci przystąpili do działania. Z daleka dostrzegli skupisko uzbrojonych po zęby osób. Pistolety, wiatrówki, pałki, kije bejsbolowe i… połyskujący policyjny "kogut", lampa błyskowa.
Policyjne wozy błyskawicznie osaczyły liczną "mafię", ale "bandyci" zamiast rozpocząć regularną wojnę, pokornie i jakby trwożliwie skupili się wokół kilku swoich samochodów. Spośród tego towarzystwa wyłonił się nie mniej strwożony… znany w Płocku operator filmowy z kamerą w ręce!
Rozbrojenie gangu nie nastręczało najmniejszych kłopotów. Bo… to byli uczniowie popularnej płockiej "Siedemdziesiątki", tegoroczni maturzyści, przyłapani na kręceniu czołówki do filmu ze studniówki, którą będą mieli 14 lutego!
"Rynsztunek bojowy" pożyczyli od znajomych i rodziny, głównie były to atrapy, które do złudzenia przypominały prawdziwą broń.