Oświadczyny na statku solarnym OSiR we Włocławku

Ośrodek Sportu i Rekreacji podsumował zainteresowania rejsami katamaranem solarnym na półmetku wakacji.

Zakupiony pod koniec 2016 roku statek po raz pierwszy został zaprezentowany mieszkańcom 3 maja. Od czerwca we wszystkie weekendy, a od początku wakacji codziennie, dzięki współpracy z Kujawsko-Dobrzyńska Organizacją Turystyczną, można było bezpłatnie skorzystać z darmowych rejsów po Zalewie Włocławskim.

Czytaj koniecznie: Ofiara księdza pedofila skarży dwie kurie o 300 tys. zł odszkodowania

Dyrektor OSiR Andrzej Walczak zaproponował, aby za 45 minutowy kurs bilet normalny kosztował 10 zł, natomiast ulgowy dla dzieci, młodzieży, studentów, emerytów i rencistów kosztował 5 zł. Radni podczas ostatniej przed wakacjami sesji pozytywnie zaopiniowali zgłoszoną propozycję i od 16 lipca statek kursuje wg. cennika za odpłatnością.

Jakie jest zainteresowanie statkiem wśród mieszkańców?

- Przez pierwsze trzy tygodnie biletowanych rejsów z oferty skorzystało ponad pół tysiąca osób. W tygodniu rejsy odbywają się w godz. 10-17. - mówi Andrzej Walczak, dyrektor OSiR. - W weekendy zainteresowanie kursami statkiem było tak duże, że trzeba było wydłużyć godziny pracy do 20, a i tak podczas ostatniego kursu jest prawie zawsze komplet chętnych.

Co ciekawe, jak zdradza dyrektor OSiR na statku miały już miejsce oświadczyny. Są też rejsy w ramach wieczorów panieńskich, a także zapytania o możliwość organizacji sesji zdjęciowych dla młodych par.

Dodajmy, iż statek solarny jest zasilany jedynie energią słoneczną. - Trudno mówić więc o jakichkolwiek kosztach. Co roku od momentu oddania do użytkowania przystani w 2011 roku w ramach projektu zatrudnianych jest 10 pracowników, wśród których w tym roku trzech ma uprawnienia do kierowania statkiem - dodał Walczak.

Na przystani w ostatnich dniach doszło na przystani do zmiany na stanowisku bosmana.

- Jakie były tego powody? Pożegnałem się z dotychczasowym pracownikiem po przeprowadzonej kontroli. Zauważyłem wiele nieprawidłowości w prowadzonej dokumentacji i uznałem, że jedynym możliwym rozwiązaniem jest zwolnienie w trybie dyscyplinarnym. Wiem, że może za chwilę czekać mnie wiele ataków medialnych za tę decyzję ale posiadane przeze mnie dowody były tak poważne, że złożyłem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa – ujawnił dyrektor OSiR.