
Nr 3 - Maksymilian Bogdanowicz. Trzecie miejsce wśród dużo bardziej doświadczonych zawodników może dziwić, ale... tak słabej postawy utalentowanego, podobno, juniora, nikt się nie spodziewał. Niechlubnym jego wyczynem było ostatnie miejsce wśród wszystkich sklasyfikowanych żużlowców PGE Ekstraligi 2019 roku. Pojechał w 12-u meczach, 31 wyścigach, zdobył 7 + 1 pkt, średnią 0,256 pkt, 58. w ekstralidze.

Nr 2 - Grigorij Łaguta. Miał być hitem transferowym w sezonie 2015, gdy toruński zespół przejął od Romana Karkosika Przemysław Termiński. Generalnie jednak zawiódł, zwłaszcza w decydujących momentach. O ile w półfinałach z Unią Leszno było jeszcze jako - tako (9 + 2 oraz 9 pkt), to już w meczach o brąz z Unią Tarnów wręcz tragicznie. Najpierw w Toruniu nie zdobył punktu (0,0,-,0), a potem... wystawił swój zespół do wiatru i nie przyjechał, bo wybrał start w Mistrzostwach Europy Par w Debreczynie (zawody przełożono z soboty na niedzielę). Dołączył do grona zawodników, którzy niepoważnie potraktowali swoje obowiązki jako zawodnika Aniołów. Bilans: 17 meczów, 83 biegi, 142 + 13 pkt, średnia 1,867, 21. w ekstralidze.

Nr 1 - Matej Zagar. Po tym, jak Roman Karkosik dość późno przejął toruński, zadłużony klub w końcówce 2006 roku, trzeba było kompletować skład na ostatnią chwilę. I udało się to zrobić naprawdę skutecznie - drużyna Jacka Gajewskiego zajęła drugie miejsce. Być może Unibax zostałby mistrzem, gdyby nie postawa Słoweńca Mateja Zagara, słabo zorganizowanego i mało profesjonalnego wówczas zawodnika. Oto jego dorobek z półfinałów ze Spartą Wrocław: 2 + 2 (0, 0, 1*, 0, 1*) na wyjeździe i 3 + 1 (1*, 2, 0, 0) u siebie oraz finału z Unią Leszno: 1 + 1 (0, 0, 1*, 0, -) na wyjeździe i 3 + 1 (1*, 2, w, 0, 0) u siebie był mizerny. Unibax przegrał finałową rywalizację 85:95. Kilka punktów Zagara więcej i mielibyśmy nie cztery, a pięć tytułów mistrzowskich...