Paczkomaty InPost
O sprawie zrobiło się głośno po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, który został wydany w skutek interwencji kilku mieszkańców. Pojawiła się obawa, że paczkomaty InPost będą musiały zniknąć z polskich ulic. Wśród użytkowników paczkomatów zawrzało. WSA w Łodzi uznał bowiem, że:
- paczkomat jest budowlą w rozumieniu przepisów Prawa budowlanego,
- podlega regulacjom przepisów prawa budowlanego,
- w tym konkretnym przypadku wymaga decyzji o pozwoleniu na budowę.
Czytaj więcej: Paczkomaty znikną z Polski? Wyrok sądu: paczkomaty muszą mieć pozwolenia na budowę
Paczkomaty - komentarz InPostu
Czy rzeczywiście użytkownicy paczkomatów mają się czego obawiać?
Atak na paczkomaty jest wymierzony w prywatną firmę - tak InPost komentuje wyrok łódzkiego sądu, który uznał urządzenia za obiekt budowlany. I to postawiony bez pozwolenia. - Paczkomaty nie znikną z polskich ulic - uspokaja ich właściciel.
Jak informuje money.pl, właściciel paczkomatów zezwolenia oczywiście nie miał. I twierdzi, że wyrok to "całkowicie bezpodstawny atak, który wprowadza w błąd opinię publiczną i jest wymierzony w prywatną firmę".
W oświadczeniu przesłanym do redakcji money.pl InPost podkreśla, że wyrok pierwszej instancji na pewno nie oznacza, że paczkomaty znikną z polskich ulic. I zapowiada zaskarżenie go do Naczelnego Sądu Administracyjnego. (...)
"Gdyby bezpośrednio rozumieć wyrok sądu, to nie mógłby stanąć żaden automat przy kiosku czy w centrum handlowym sprzedający napoje lub przekąski. Każde z tych urządzeń musiałoby mieć pozwolenie budowlane" - czytamy w oświadczeniu InPostu.
Jakie argumenty ma jeszcze firma? Więcej o sprawie przeczytasz w materiale na portalu money.pl: Paczkomaty nie znikną z ulic. InPost ostro o wyroku łódzkiego sądu
Zobacz także wideo: „Polacy polubili zakupy przez internet. Kolejny rok będzie jeszcze lepszy”. Firmy przewozowe wychodzą naprzeciw oczekiwaniom konsumentów
źródło: Agencja TVN/x-news