- Przyspieszenie jest wynikiem bardzo dobrej sytuacji na rynku, z którą mieliśmy do czynienia w ostatnich pięciu miesiącach. Na skutek kłopotów eksportowych brazylijskich firm drobiarskich na rynku europejskim zrobiło się więcej miejsca dla mięsa z Polski, co - uwzględniając czynniki sezonowe - pozytywnie przełożyło się na ceny skupu żywca, a tym samym zachęciło hodowców do zwiększania produkcji – tłumaczy Mariusz Szymyślik, dyrektor KIPDiP.
Sprawdź też:**Ceny jajek wracają do starego poziomu. Mogą jeszcze spadać**
Choć ostatnie dni przyniosły pewne osłabienie, dobra koniunktura ma trwać przed kilka miesięcy.
- Wszystko zależy od tego, jak będą przebiegały negocjacje Unii Europejskiej z Brazylią oraz kiedy producenci z Ameryki Południowej powrócą na nasz rynek – mówi dyrektor.
Producenci obawiają się jednak długoterminowych konsekwencji zwiększania produkcji. Po trzech miesiącach tego roku wyprodukowano w Polsce już o prawie 20 procent piskląt więcej niż przed rokiem, a produkcja mięsa drobiowego wzrosła w ostatnich dziesięciu latach o ponad 100 procent.
– Boimy się naszej rosnącej zależności od eksportu, która sięga już około 50 procent. Mamy wrażenie, że konkurencja na naszych głównych rynkach wywozowych się zaostrza, a ostatni dobry okres cenowy, który zawdzięczamy czynnikowi losowemu, może uśpić czujność producentów i wywołać poważne kłopoty w przyszłości – mówi Mariusz Szymyślik.
Polska jest największym producentem kurcząt rzeźnych w Unii Europejskiej oraz drugim, po Holandii, eksporterem. W zeszłym roku wyeksportowaliśmy ponad 1 mln 121 tys. ton mięsa drobiowego.
Źródło: Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz
Jajka nie z tej ziemi. Kurnik w kształcie UFO w Idaho:
Źródło:US CBS
Dostawca: x-news