Już 11 lat mieszkańcy centrum mówią i piszą o swoich problemach. Jak mantrę powtarzają, że ich domy i droga wojewódzka stoją na bardzo słabym gruncie. - Przejazd każdego samochodu ciężarowego o dużym tonażu wywołuje odczuwalne drgania rozchodzące się w promieniu kilkudziesięciu metrów - mówią członkowie Stowarzyszenia Mieszkańców Pakości na Rzecz Walki z Nadmiernym Ruchem Pojazdów Ciężarowych, Hałasem i Ochrony Nieruchomości.
Przez lata powtarzano im, że problem zostanie rozwiązany, gdy na drodze powiatowej w Lechowie wybudowany zostanie most o nośności do 50 ton. Ograniczyć ruch w centrum miała również "mała obwodnica", którą wybudowało miasto. Prezes stowarzyszenia Edward Truszczyński przyznaje, że dzięki tym inwestycjom ruch przez Rynek oraz ulicami Szeroką, Św. Jana i Lipową się zmniejszył. Jednak ciężarówki jadące na Strzelno i od strony Strzelna ciągle tędy kursują.
Czytaj także:
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100922/INOWROCLAW01/1724179Zdesperowani mieszkańcy zgłosili do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Zarząd Dróg Wojewódzkich. Piszą w nim, że przez "niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy ZDW" narażone jest życie i zdrowie mieszkańców, a właściciele kamienic ponoszą szkody majątkowe.
Dyrektor ZDW Mirosław Kielnik nie ukrywa, że zawiadomienie do prokuratury ich zaskoczyło. - Nie ma jednak mowy o lekceważeniu mieszkańców, złej woli lub zaniedbaniach z naszej strony. Na pewno z tego powodu nie zamierzamy się na nikogo obrażać - przekonuje.
W ZDW zapewniają, że starają się znaleźć rozwiązanie, które pozwoliłoby odciążyć Pakość. Zlecono przeprowadzenie audytu. Wykonawca analizował dwa warianty. Pierwszy polega na skierowaniu ruchu tranzytowego w kierunku Strzelna przez tamę i drogi powiatowe, a drugi - przez Janikowo.
Audytor zaproponował pierwszy wariant.
- Jest on rozwiązaniem lokalnym i wychodziłby naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Jednak w obecnej chwili nie jest ono możliwe do zrealizowania ze względu na zły stan techniczny tamy. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej na razie nie wyraża zgody na to, by skierować na tę konstrukcję ruch ciężkich pojazdów - tłumaczy Katarzyna Bałażyk z ZDW.
Sprawa jest na etapie uzgodnień między ZDW, władzami Pakości, Zarządem Dróg Powiatowych oraz RZGW. Dyrektor Kielnik tłumaczy, że termin realizacji tego pomysłu nie zależy tylko od ZDW. Dodaje, że wprowadzenie ruchu tranzytowego przez Lechowo będzie musiało być poprzedzone przebudową konstrukcji tamy oraz przystosowaniem dróg powiatowych do większych obciążeń.
Czytaj e-wydanie »