Podejrzewasz, że sąsiad pali śmieciami? Zgłoś!
W celu skontrolowania sytuacji można skontaktować się ze Strażą Miejską, a ta przyjedzie na miejsce i zweryfikuje, jakimi substancjami pali się w piecu. Często właściciele nie przyznają się do używania niedozwolonych odpadów i w takich przypadkach Straż Miejska ma prawo do pobrania próbek popiołu do analizy.
- Od kwietnia przeprowadziliśmy 4 badania takich próbek i w 3 przypadkach okazało się, że rzeczywiście wykroczenie zostało popełnione - informuje Arkadiusz Bereszyński - rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Palenie odpadami. Bydgoszczanie działają!
Choć sezon grzewczy dopiero się zbliża, bydgoszczanie już są czujni. Pojawia się wiele zgłoszeń od mieszkańców mówiących o tym, że z komina sąsiada unosi się gęsty dym, a na ulicy nie da się oddychać. Niestety jednak, często okazuje się, że to co widzimy i czujemy, jest legalne!
Jak podkreśla Bereszyński - Nie każdy czarny, gęsty dym oznacza, że ktoś pali śmieci. Niestety w naszym mieście można palić paliwami stałymi, a one często tworzą obrazek, który widzimy na ulicach.
Od września Straż Miejska otrzymała 28 zgłoszeń i przeprowadziła 41 kontroli zarówno z inicjatywy własnej, jak i ze zgłoszeń mieszkańców. Póki co, tylko jeden z nich okazał się być rzeczywistym wykroczeniem.
"Komu ja robię krzywdę?"
Często osoby, które decydują się na palenie śmieci w celu ogrzania domu, kierują się błędnym myśleniem. Występuje przekonanie, że nie robią nic złego, że jednorazowe spalenie śmieci przecież nikomu nie zaszkodzi. Takie przeświadczenie może doprowadzić do braku poczucia jakiejkolwiek odpowiedzialności. Na Mazowszu i Dolnym Śląsku zaczęto już z tym walczyć. W życie weszła tam ustawa antysmogowa, która zakazuje palenia m.in. słabej jakości węglem i wilgotnym drewnem. W Bydgoszczy natomiast karę można zastosować tylko w przypadku, gdy udowodni się spalanie odpadów.
Kary za palenie odpadami
Jeśli ktoś wykorzystuje śmieci, by ogrzać swój dom, może spotkać go poważna kara. Za wykroczenie grozi mandat od 20 do 500 zł. Sprawa może być także skierowana do sądu, by ten wydał ostateczną decyzję. W niektórych przypadkach sąd może zastosować karę aresztu, który trwa od 5 do 30 dni.
Tyle pieniędzy można dostać od państwa. Jakie zasiłki i komu...
O krok od wielkiej tragedii! Cudem uniknęli śmierci! [wideo - program Stop Agresji Drogowej]