Po ciepłym styczniu do Bydgoszczy oraz okolic spłynęło w ostatnich dniach arktyczne powietrze i temperatury w nocy spadają nawet do kilkunastu stopni poniżej zera. Bezchmurne często niebo, brak wiatru i silna emisja spalin oraz dymów z kominów sprawiają, że w mieście pogorszyła się jakość powietrza.
W poniedziałek, 17 lutego 2025 roku mieszkańcy otrzymali alerty z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa dotyczące ryzyka przekroczenia poziomu alarmowego dla pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu. W związku z tym mieli unikać aktywności na zewnątrz i wietrzenia mieszkań.
Kontrolą palenisk domowych w Bydgoszczy od 2019 roku zajmują się przeszkoleni strażnicy miejscy z Ekopatrolu wyposażeni w profesjonalny sprzęt umożliwiający m.in. badanie popiołu. W ostatnich dniach mieli sporo pracy.
- Do 17 lutego mieliśmy już 93 zgłoszenia dotyczące spalania odpadów. To tylko o 5 mniej niż w całym lutym ubiegłego roku. Przeprowadziliśmy aż 163 kontrole, czyli o 31 więcej rok do roku. Stwierdziliśmy 7 wykroczeń - o jedno mniej niż o tej porze 2024 roku - wylicza Arkadiusz Bereszyński, kierownik Zespołu Kontroli i Analiz Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Dodaje, że przedstawione dane mają związek z gwałtownym spadkiem temperatury w ostatnich dniach. - W styczniu 2025 roku mieliśmy bowiem mniej zgłoszeń, przeprowadziliśmy mniej kontroli i stwierdziliśmy mniej wykroczeń niż w tym miesiącu przed rokiem - odpowiednio 116/146, 175/194 i 7/8 - podaje kolejne liczby.
Przedstawiciel bydgoskich municypalnych ma jednak dobre informacje. Od 5 lat z każdym rokiem z - trzema wyjątkami - spada liczba zgłoszeń, kontroli i stwierdzonych wykroczeń związanych ze spalaniem odpadów w domach.
- W 2019 roku wpłynęły do nas 2193 zgłoszenia w tej sprawie. Przeprowadziliśmy 1854 kontroli i stwierdziliśmy 241 wykroczeń. W kolejnych latach liczby przedstawiały się następująco: 2020 rok - 1868, 2216, 447; 2021 rok - 1517, 1775, 368; 2022 rok - 949, 1572, 300; 2023 rok - 1006, 1206, 182; 2024 rok - 917, 1289, 77. Owe spadki to efekt - powiem nieskromnie - naszych działań. Ekopatrol interweniuje bowiem nawet latem. Zgłoszenia są co prawda sporadyczne, ale sprawdzamy je i przeprowadzamy kontrole. Po drugie mieszkańcy wymieniają systematycznie paleniska - mówi Arkadiusz Bereszyński.
Mandat za spalanie odpadów w domach wynosi od 20 do 500 zł. Zdarza się, że sprawa kierowana jest do sądu, a ten może nawet zasądzić grzywnę w wysokości 5000 zł. Do tego dochodzą koszty sądowe, koszt badania próbek popiołu (ponad 600 zł). 90 procent spalanych w domach odpadów to stare meble. Do pieców trafia ponadto często stolarka okienna oraz drzwiowa z gwoździami i śrubami, stare podłogi pokryte farbą, bądź lakierem. Funkcjonariusze Ekopatrolu ujawnili też spalanie plastikowych opakowań, zabawek, odzieży, papieru zawierającego farby drukarskie, pociętych podkładów kolejowych, zbyt wilgotnego drewna, czy nawet przepracowanego oleju silnikowego.
Warto zatem reagować na przypadki spalania śmieci. Dbałość o czystość powietrza w mieście powinna być priorytetem dla każdego mieszkańca. Zgłoszenia dotyczące spalania odpadów przyjmowane są anonimowo pod numerem telefonu 986.
