Janusz Palikot na konferencji w Bydgoszczy
Palikot przyjechał do Bydgoszczy, bo w sobotę rozpoczyna się tutaj kongres małych i średnich przedsiębiorców, organizowany przez jego partię. Dziennikarzy zaprosił przed budynek Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, gdzie oznajmił, że profesor Janusz Ostoja-Zagórski został nominowany do nagrody kapituły na rzecz świeckiego państwa.
Przeczytaj także:Sprawa krzyży z uniwersytetu. Minister nauki broni rektora UKW
- To inicjatywa pani marszałek Wandy Nowickiej - tłumaczył Janusz Palikot. - Nominowane zostały także inne osoby, na przykład radny ze Świnoujścia, który zabiega o zdjęcie krzyży w tamtejszym urzędzie.
Przypomnijmy, że rektor UKW nakazał zdjąć krzyże, m.in. z sali senatu uczelni oraz nie zgodził się, by profesorowie poszli na mszę inaugurującą rok akademicki w togach.
Palikot zapowiedział także nową inicjatywę swojego ruchu - przedstawienie reguł oceniających mowę nienawiści w polskiej polityce. Zapytany o jego własne wybryki na tej niwie zapewnił, że sam też zamierza się do nowych reguł stosować.
Najdłużej wódz Ruchu Palikota mówił o decyzji eurodeputowanego Marka Siwca, który dzisiaj zapowiedział, że odchodzi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
- Jestem zaskoczony, że to się stało, ale rozumiem Marka Siwca. Pewien limit się wyczerpał. Jednym z powodów, jak rozumiem, jest niechęć SLDdo współpracy z Ruchem Palikota i Aleksandrem Kwaśniewskim - tłumaczył Palikot i podał przykład fiaska rozmów z Leszkiem Millerem, którego namawiał do złożenia wspólnie votum nieufności dla ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
- Będę chciał spotkać się z Markiem Siwcem i porozmawiać z nim na temat nowoczesnego patriotyzmu i alternatywy dla POPiS-u - zadeklarował Janusz Palikot, który przyznał, że chciałby widzieć Siwca w szeregach swojej partii i będzie go do takiej współpracy namawiał.
Zdaniem Palikota za Siwcem mogą pójść następni politycy SLD. - Jego decyzja na pewno dla wielu ludzi będzie wstrząsem, bo Marek Siwiec był jedną z ikon Sojuszu. To też dowód na to, że Leszek Miller zamyka swoje ugrupowanie w narożniku.
Czytaj e-wydanie »