- Zaczęło się od tego, że pisałam pamiętnik - mówi Karolina Hosiawa, autorka książki "To ja, Weronika Zmysłowska...", opublikowanej przez wydawnictwo "Palabra". - Tymczasem całe moje staranie polegało na tym, że napisałam list do wydawnictwa, a ono odpowiedziało. Musiałam nanieść pewne poprawki, a w Warszawie byłam tylko raz.
Książka jest rodzajem pamiętnika. Ale nie Karoliny, tylko Weroniki, wymyślonej bohaterki - dziewczyny, która tak samo jak autorka chodziła do Liceum Ekonomicznego w Inowrocławiu. Tu uwaga, uwaga! Pewne sytuacje z życia szkoły, zwłaszcza te zabawne oraz niektórzy nauczyciele są autentyczni. - To dlatego, że w bardzo niewielkim stopniu, ale jednak, korzystałam z własnego pamiętnika - mówi.
Czy chce zostać pisarkę? Bardzo. Choć zdaje sobie sprawę, że to niezbyt łatwy kawałek chleba, w dodatku nie obędzie się bez innej pracy. Jakiej? - Chciałabym uczyć w szkole. Studiuję teologię, więc będę uczyć religii. Ale zamierzam skończyć jeszcze jeden kierunek i... wszystko może się zmienić.
Rodzice nie wiedzieli, że Karolina chce wydać książkę. - Nie powiedziałam im aż do czasu, gdy zadzwoniło wydawnictwo i zgodziło się na publikację - przyznaje. - Wolałam nie zapeszać.
Dla wszystkich to była po prostu duża niespodzianka. Teraz rodzice mają na półce ładnie wydaną książkę, z odautorską dedykacją. Właściwie tylko dwie osoby wiedziały o zamierzeniach Karoliny: ksiądz Robert z parafii św. Ducha w Inowrocławiu oraz przyjaciółka Asia. - Wiele dla mnie zrobili. Przede wszystkim przeczytali całość, doradzili...
Do nauczycieli z "ekonomika" książka jeszcze nie dotarła. Jak ją odbiorą? - Chyba ze zrozumieniem - mówi Karolina. Czy dyrektor rzeczywiście miał takie nudne przemówienia, które powielał co roku, jak to jest w książce? - Nie, to akurat się nie zgadza - zapewnia autorka.
Swoją drogą ciekawe, w jakich fragmentach odnajdzie się grono pedagogiczne?
Teraz w Inowrocławiu powstaje druga część książki, również w formie pamiętnika. Karolina mówi, że notatki zrobiła już "do czerwca", natomiast gotowy tekst powstał "do lutego". Czy pisanie książki trwa długo? - W moim przypadku nie. Tylko kilka miesięcy.
No cóż. Może to sposób na lato? Może warto zacząć już teraz?
Fragment notatki z obwoluty
Kim jest Weronika? To maturzystka. Wrażliwa i nieco zagubiona. Dryfująca po morzu pytań i wątpliwości. Kryjąca się za parawanem czasem gorzkich, a czasem ciepłych słów. Zawsze jednak prawdziwych, bo wyznaczanych rytmem serca. Za ich pomocą maluje swój osobisty świat.
Pamiętnik maturzystki
Anita Chmara
Karolina ma 21 lat i wydała książkę. Myślała, że będzie z tym straszny kłopot. Tymczasem poszło jak po maśle. Już pisze następną.